Sobotnim pojedynkiem Błękitni Stargard Szczeciński zainaugurowali sezon na stadionie przy ulicy Ceglanej. Był to również pierwszy mecz, który kibice mogli oglądać z oddanej pod koniec lipca zadaszonej trybuny. I rzeczywiście, dach na stadionie się przydał, gdyż, niemal już tradycyjnie w czasie spotkania przeszły przelotne opady deszczu.
Goście na murawę wyszli w niezmienionym składzie w porównaniu z pierwszą kolejką II ligi. W stargardzkiej drużynie pojawił się natomiast Wojciech Fadecki, który po dopełnieniu wszystkich formalności dopiero w ostatnich dniach został zgłoszony do rozgrywek. Roszada w składzie okazała się strzałem w dziesiątkę. Pierwsze, choć za lekkie uderzenie wychowanek Błękitnych oddał na bramkę Wisły w 3. minucie. W premierowych dwudziestu minutach obie drużyny narzuciły wysokie tempo a sytuacji do zdobycia goli nie brakowało. To była rywalizacja cios za cios. Przeważali Błękitni, lecz przyjezdni próbowali się odgryzać groźnymi kontrami. Do walki przez całe spotkanie zagrzewała ich kilkunastoosobowa grupa kibiców, która przemierzyła kilkaset kilometrów, by dopingować Wisłę.
[ad=rectangle]
Skuteczność dopisała jednak podopiecznym Krzysztofa Kapuścińskiego. W szóstej minucie okazję zmarnował jeszcze aktywny tego dnia Krzysztof Filipowicz, lecz 120 sekund później dośrodkowanie z lewej strony głową na bramkę zamienił Oskar Fijałkowski. Wynik strzałem z dystansu mógł podwyższyć Bartosz Flis, lecz rozluźnienie w szeregach defensywnych gospodarzy wykorzystali piłkarze Wisły. W pierwszej sytuacji ofiarną interwencją popisał się Tomasz Pustelnik, a w 13. minucie dośrodkowanie Christophera Edwardsa do siatki skierował Konrad Nowak. Sędziowie uznali jednak, że zawodnik Wisły był na spalonym.
To podłamało przyjezdnych a stuprocentową okazję zmarnował Fadecki. W 21. minucie drugą bramkę po rzucie rożnym zdobył jednak strzałem głową Maciej Liśkiewicz. Od tego czasu tempo meczu wyraźnie siadło. Walka toczyła się głównie w środku pola.
Ciekawie zrobiło się ponownie po zmianie stron. W 51. minucie rzut karny dla Błękitnych wywalczył Fadecki. Do "jedenastki" podszedł Michał Magnuski. To nie był jednak dzień czołowego snajpera Biało-niebieskich. Nie spisywał się on dobrze we wcześniejszych minutach i potwierdził to pudłując z 11 metrów. wybił jego uderzenie na rzut rożny.
W 58 minucie boisko po czerwonej kartce za wejście nakładką opuścił Christopher Edwards. Błękitni szybko wykorzystali przewagę zawodnika zdobywając gola z rzutu karnego. Chwilę po wejściu na murawę faulowany był Robert Gajda. Etatowy strzelec pewnie pokonał bramkarza rywali. W kolejnych minutach emocje już opadły. Goście praktycznie nie zagrażali bramce Marka Ufnala, a wynik spotkania ustalił kolejny zmiennik, Łukasz Kosakiewicz, który chwilę później mógł podwyższyć na 5:0. Błękitni odnieśli drugie zwycięstwo i z kompletem punktów prowadzą w tabeli. Wisła natomiast zgromadziła tylko jedno oczko. W kolejnym meczu puławianie podejmą Limanovię Limanowa. Błękitnych czeka natomiast pojedynek Pucharu Polski z Chojniczanką Chojnice, a następnie wyjazd do Kluczborka.
Błękitni Stargard Szczeciński - 4:0 (2:0)
1:0 Oskar Fijałkowski 8'
2:0 Maciej Liśkiewicz 21'
3:0 Robert Gajda (k) 63'
4:0 Łukasz Kosakiewicz 82'
Składy:
Błękitni: Marek Ufnal - Bartosz Flis, Piotr Wojtasiak, Tomasz Pustelnik, Ariel Wawszczyk - Maciej Liśkiewicz, Wojciech Fadecki (73' Bartłomiej Zdunek), Oskar Fijałkowski (85' Sebastian Murawski), Maciej Więcek (81' Łukasz Kosakiewicz') - Krzysztof Filipowicz, Michał Magnuski (61' Robert Gajda)
Wisła: Michał Leszczyński - Christopher Edwards, Mateusz Pielach, Norbert Jędrzejczyk, Karol Barański (65' Jason Gorskie) - Rafał Lisiecki (78' Dawid Pożak), Rafał Wiącek, Maciej Machalski (68' Tsvetan Filipov), Tomasz Sedlewski - Konrad Nowak, Jarosław Niezgoda
Żółte kartki: Oskar Fijałkowski (Błękitni) - Tomasz Sedlewski, Norbert Jędrzejczyk (Wisła)
Czerwona kartka: Christopher Edwards/58' za faul/ (Wisła).
Sędzia: Szymon Lizak (Poznań)
Widzów: 1100