Czego brakuje Chojniczance Chojnice?

Chojniczanka Chojnice rozpoczęła sezon od serii porażek. Drużyna nieźle prezentuje się na boisku, lecz nie przekłada się to na rezultaty.

Patryk Neumann
Patryk Neumann
Za Chojniczanką Chojnice trzy mecze. Dwa ligowe starcia i środowy pojedynek w Pucharze Polski zakończyły się porażkami. Po każdym występie drużyny z Pomorza można jednak stwierdzić, że pozostawiła ona dobre, ogólne wrażenie, gdyż potrafiła narzucić swój styl gry. - Weszliśmy dobrze w mecz. Dwie dobre sytuacje i drugi raz w tym sezonie, kiedy gramy dobre 45 minut. Brakuje czegoś, tego wykończenia. Szkoda, bo pewnie mecz by się inaczej ułożył jakbyśmy to wykorzystali. Taka niestety jest piłka - powiedział po przegranym 0:1 meczu z Błękitnymi Stargard Szczeciński, trener Mariusz Pawlak.

O rezultatach często decydują poszczególne sytuacje i indywidualne błędy. Tych piłkarze z Chojnic w środę popełnili zbyt wiele. Rywal długo tego nie wykorzystywał, lecz w 79 minucie decydującego gola zdobył Sebastian Inczewski. Jakie wnioski wyciągnie trener drużyny zamykającej tabelę I ligi? - Taki jest urok pucharu Polski. Nas już nie ma, ale ten mecz pokazał, że nie wszyscy zagrali na tym poziomie, jaki oczekujemy. Brakowało gry do końca. Niektórzy zawodnicy w pewnych momentach odpuścili nogę. Takie coś się nie powinno zdarzyć. Dla mnie to też następny mecz nauki, że można sobie coś zakładać, w kogoś wierzyć, ale w drugą stronę jest inaczej. W naszym zawodzie jest to bardzo trudne i nie możemy się do takich osób pomylić. Boli mnie to. Powtarzam, że można przegrać, natomiast ten wewnętrzny charakter trzeba pokazać do końca - ocenił.

W sobotę przed Chojniczanką kolejny bardzo ważny pojedynek. Wyjazd do Głogowa będzie szansą dla jednej z drużyn na wydźwignięcie się z końca tabeli. - Wierzę w to, że w ciągu trzech dni zbierzemy się i zagramy zdecydowanie lepszy mecz. Jestem za to odpowiedzialny i muszę tak to zrobić, że będziemy znowu tą Chojniczanką, która była za mojej kadencji wcześniej, a nie to, co zaprezentowaliśmy w środę w niektórych fragmentach gry. Zespół starał się, ale to było za mało - zakończył Mariusz Pawlak.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×