Dokonaliśmy rzeczy niemożliwej - wypowiedzi po meczu GKP Gorzów Wlkp. - Zagłębie Lubin

Cennym remisem GKP Gorzów zakończyło jesienną rundę rozgrywek w pierwszej lidze. Mimo, że gorzowianie przed przerwą zimową znajdują się w strefie spadkowej, nadal wierzą w utrzymanie. Zagłębie zgodnie z przewidywaniami jest liderem i pewnie kroczy po awans.

Czesław Jakołcewicz (trener GKP): Na pierwszym miejscu podziękuję swoim zawodnikom za cały sezon, jest to ich pierwszy sezon w 1 lidze. Chciałem także podziękować za dzisiejsze spotkanie. Dzisiaj na boisku pokazali dwie zupełnie inne strony. W pierwszej połowie dominacja Zagłębia i dwie stracone bramki chociaż uczulałem ich na stałe fragmenty gry. Cieszę się ze wreszcie dopisało nam trochę szczęści i strzeliliśmy bramkę w doliczonym czasie gry. Zasługa zawodników jest wiara i walka do końca w to, że możemy urwać punkty liderowi. Dla nas ten punkt jest jak wygrana. Piłka nigdy nie była sprawiedliwa i cieszę się, że dobyliśmy tej jeden punkt. Przed nami teraz kilka miesięcy ciężkiej pracy, jednak wierze, że GKP utrzyma się w pierwszej lidze. Chciałem także podziękować kibicom za świetny doping wtedy się naprawdę lepiej gra.

Dariusz Fornalak (trener Zagłębia): Trudno mi cokolwiek powiedzieć. Dokonaliśmy dzisiaj rzeczy niemożliwej. Przegraliśmy spotkanie, bo to jest dla nas porażka, którego nie mieliśmy prawa przegrać. Niestety w decydującym momencie brak doświadczenia, niektórych zawodników spowodował, że stało się to faktem. Nie będziemy szukać winnych. Przegraliśmy wszyscy, przegraliśmy jako Zagłębie Lubin.

Szymon Sawala (GKP): Wreszcie rozegraliśmy spotkanie z zębem i do końca. Walczyliśmy i myślę, że ten remis jest zasłużony. Wynik ten nas w pełni satysfakcjonuje. Jesteśmy z niego zadowoleni. Zrobiliśmy to dla kibiców, dla siebie, dla trenera dla wszystkich. Myślę, że całemu zespołowi należą się wielkie brawa. Na pewno po tej drugiej bramce jakieś powietrze z nas zeszło. W szatni potrafiliśmy się zmobilizować, trener krzyknął na nas i naprawdę wyszliśmy naładowani na drugą połowę. Myślę, że jeśli zagralibyśmy w pierwszej części spotkania tak jak w drugiej moglibyśmy pokusić się o trzy punkty.

Damian Szałas (GKP): Bramki podcięły nam trochę skrzydła. Na początku spotkania to chyba my prowadziliśmy grę. Zagłębie grało trochę chaotycznie. Po błędzie indywidualnym w kryciu padły te bramki i faktycznie trochę opadliśmy z sił. Cieszę się z tego co wyszło, podnieśliśmy się z 0:2 na 2:2. Nasi kibice w stu procentach zasłużyli na to, byśmy chociaż remisem zakończyli rundę, zwłaszcza, że graliśmy z liderem. Remis cieszy w zasadzie jak zwycięstwo. Trener może nie używał ostrych słów w szatni. Sami w sobie się zebraliśmy. Było to ostanie spotkanie, w tej drugiej połowie chcieliśmy dać z siebie wszystko. Zagraliśmy dla kibiców i dla siebie.

Szymon Pawłowski (Zagłębie): Niestety, GKP w drugiej połowie zdecydowanie zaatakowało. Udało im się strzelić jedną bramkę, poszli na całość. W ostatniej minucie przeprowadzili dobrą akcję i wyrównali. Niestety takie mecze się zdarzają. Jest to już kolejna nasza bramka, która tracimy w 90 minucie. Musimy coś z tym zrobić bo tracimy punkty. Ciężko powiedzieć czego brakuje w tych końcówkach spotkań, może koncentracji. Musimy nad tym popracować i w każdym spotkaniu grać do końca.

Komentarze (0)