Trzy tygodnie temu, kilka godzin przed meczem Ruchu Chorzów z Esbjerg fB w ramach III rundy eliminacji do Ligi Europejskiej opady deszczu sprawiły, że rozegranie spotkania w Gliwicach stanęło pod znakiem zapytania.
[ad=rectangle]
Ostatecznie mecz rozpoczął się z dziesięciominutowym opóźnieniem, ponieważ Duńczycy mieli problem z dotarciem na stadion. Po obfitych opadach niemal cała śląska aglomeracja zakorkowała się.
Podczas pojedynku murawa była grząska, ale dobry drenaż sprawił, że piłkarzom warunki nie utrudniały gry. Dodajmy, że wówczas przez całe spotkanie padało.
Od nocy ze środy na czwartek nad Górnym Śląskiem, z małymi przerwami, pada. Czy w związku z tym rozegranie meczu Niebieskich z Metalistem Charków stanęło pod znakiem zapytania? W klubie dowiedzieliśmy się, że na sześć godzin przed spotkaniem murawa w Gliwicach nadaje się do gry i nic nie powinno stanąć na przeszkodzie w rozegraniu spotkania. Sytuacja może się zmienić, jeśli zacznie mocniej padać. Prognoza meteorologiczna na czwartkowy wczesny wieczór jest jednak optymistyczna.