Premier League: Mistrz pokazał klasę! Liverpool bez szans na Etihad Stadium!
Manchester City demonstruje kapitalną formę na początku sezonu. Mistrz Anglii odniósł drugie zwycięstwo, tym razem nie dając szans Liverpoolowi! Goście polegli dość gładko, bo popełniali proste błędy.Ta bramka uskrzydliła gospodarzy i w 55. minucie było już 2:0. Jovetić cudownym podaniem piętą zainicjował akcję, którą sam wykończył kompletując dublet. Czarnogórzec trafił do siatki po płaskim dośrodkowaniu Samira Nasriego. Już po chwili były zawodnik ACF Fiorentiny mógł mieć na koncie hat-trick, lecz spudłował z najbliższej odległości po tym jak sprytnie miejsce zrobił mu Edin Dzeko.
Liverpool próbował coś wskórać, ale był nieskuteczny z przodu, natomiast w 69. minucie kolejny raz nie popisał się w obronie. Wystarczyło jedno podanie w tempo Jesusa Navasa. Sergio Aguero, który pojawił się na murawie chwilę wcześniej, bez trudu uciekł Lovrenowi i pokonał Mignoleta płaskim uderzeniem z ostrego kąta. To nie była idealna próba i bramkarz The Reds mógłby obronić, gdyby nie był fatalnie ustawiony. Odkrył jednak cały krótki róg.
Po trzech zabójczych ciosach zespołu Manuela Pellegriniego stało się jasne kto w tym pojedynku zgarnie komplet oczek. Gości z Anfield stać było jedynie na gola honorowego. Padł on po samobójczym strzale Pablo Zabalety. Argentyńczyk chciał wybić piłkę po tym jak Joe Hart obronił uderzenie z bliska Rickiego Lamberta. Interweniował jednak na tyle niefortunnie, że golkiper Man City wygarniał futbolówkę już zza linii bramkowej.
Zespół Brendana Rodgersa zaliczył drugi z rzędu przeciętny występ, lecz o ile w ubiegłotygodniowym starciu z Southampton udało mu się sięgnąć po komplet oczek, to na Etihad Stadium nie miał na to żadnych szans. Mistrz Anglii natomiast demonstruje na starcie rozgrywek bardzo wysoką formę. To druga pewna wygrana The Citizens, którzy wcześniej pokonali na wyjeździe Newcastle United.
Manchester City - Liverpool FC 3:1 (1:0)
1:0 - Stevan Jovetić 41'
2:0 - Stevan Jovetić 55'
3:0 - Sergio Aguero 69'
3:1 - Pablo Zabaleta (sam.) 83'
Składy:
Manchester City: Joe Hart - Pablo Zabaleta, Vincent Kompany, Martin Demichelis, Gael Clichy, Samir Nasri, Yaya Toure, Fernando, David Silva (65' Jesus Navas), Stevan Jovetić (80' Fernandinho), Edin Dzeko (68' Sergio Aguero).
Liverpool FC: Simon Mignolet - Glen Johnson, Martin Skrtel, Dejan Lovren, Alberto Moreno, Jordan Henderson, Steven Gerrard, Joe Allen (74' Emre Can), Philippe Coutinho (60' Lazar Marković), Daniel Sturridge, Raheem Sterling (79' Rickie Lambert).
Żółte kartki: Yaya Toure (Man City) oraz Emre Can (Liverpool).
Sędzia: Michael Oliver.
Widzów: 45 471.

Źródło: Foto Olimpik/x-news
-
MATUCH Zgłoś komentarz
Słabo słabo z LFC, w piłkę grało tylko City. Ale to początek sezonu, poczekamy jak City przyjedzie na Anfield :) -
AntyFarsa Zgłoś komentarz
łopator zawsze zes taki gadatliwy a teraz co??? nie za wiele masz do powiedzenia dzieciaczku buhahahahaha liwerpul bedzie sie bil z farsenalem o miejsce nr 4 w lidze;) -
ikar Zgłoś komentarz
Cos podobno ten najlepszy trener PL sobie nie radzi z ustalaniaem składu na mecze -
Galacticos_ Zgłoś komentarz
I w takich właśnie momentach brakuje Suareza. Chłop jest nie do zastąpienia. Pewne 3 punkty City. -
tyfus YNWA Zgłoś komentarz
Gra obronna całego zespołu identyczna jak w poprzednim.Jeśli nie zmienimy taktyki w obronie to bez względu na wykonawców będzie źle niestety. -
Apator Fan Zgłoś komentarz
się mówi pierwsze koty za płoty,nadal jestem optymistą.Markovic wszedł i pokazał parę świetnych zagrań.Ps.Chrystian gratuacje.Dla Gaizki za Jovetica tez. -
kawasaki14 Zgłoś komentarz
było tam zdecydowanego lidera, choć wiadomo kto strzelił 2 gole. Osobiście bardziej liczyłem na Yaya, miałem wrażenie, że w środkowej części spotkania mu się przysnęło, bardzo widoczny do 15 i od 70 minuty, w innym okresie gry trochę "szaro". 2. Gdyby piłka była sprawiedliwa byłby remis. Ale, że nie jest to wygrała drużyna która miała wyższa skuteczność. Trzeba tu pochwalić stoperów City, bo gdyby nie ich 3-4 naprawdę świetne interwencje to wynik mógłby być zupełnie odwrotny. 3. Maiła być rewolucja w defensywie Liverpoolu, a za sprawą błędnej (moim zdaniem) selekcji do tego meczu Rodgersa, gra formacji obronnej LFC była mierna. Pierwsza bramka ląduje na konto Moreno który dał się ośmieszyć jak początkujący. Druga to świetna akcja City, a trzecia bramka moim zdaniem to ewidentny błąd ustawieniu Mignoleta który zostawił mnóóóstwo miejsca przy krótkim słupku. 4. Szkoda, ze nie zagrał Balotelli, atak Liverpool ma doprawdy wspaniały, dobre spotkanie rozegrał Sterling, przyspieszenie nie z tej ziemi ;) 5. Podsumowując. Liverpool ma do "ogarnięcia" prawie całą obronę i wtedy będzie można myśleć o mistrzostwie, a City nadal jest bardzo mocne. Coś czuję, ze rozjadą "Totków" jak walec. -
Kukuryku Zgłoś komentarz
Nie ma co się przejmować. Początek sezonu dopiero. Obrona musi się zgrać. -
Stalowiec z Dekerta Zgłoś komentarz
Wy też macie połączone tabele Serie A i PL ? -
RealForever Zgłoś komentarz
Po pisaniu komentarzy to widzę. MARUCH coś tam śmiał się, a ty zacząłeś pieprzyć o transferach ManU. Tylko Łopator tak bredzi. -
fan sparty Wrocław Zgłoś komentarz
No zagraliśmy słabo, ale wierzę że po dołączeniu Mario będzie lepiej :) -
gnom z Farselony Zgłoś komentarz
Zaraz się pojawi Łopator i powie, ze wyczytal w De Tajms, ze Kopernik nie zyje i jego info jest pewne 100% BUHAHAHHAHAAHHAHAHHAHHAHHHA -
MITCH Zgłoś komentarz
wyjeździe jeszcze można zaakceptować i wkalkulować w sezon:)