Kapitan Znicza Pruszków: Zagraliśmy mądre spotkanie

[tag=560]Znicz Pruszków[/tag] nie zgubił jeszcze punktów na wyjazdach. Tak było również w środę, gdy na Śląsku rozprawił się z rybniczanami, jednak do 80. minuty meczu goście bili głową w mur.

Spotkanie otworzyła czerwona kartka dla bramkarza Energetyka ROW Rybnik, Daniela Kajzera. Jednak nawet rzut karny nie dał prowadzenia ekipie Dariusza Banasika. - Nie murowaliśmy bramki. Mieliśmy grać spokojnie i dobrze taktycznie od tyłu, bez żadnego hura w ataku. Realizowaliśmy wszystkie założenia jakie padły w szatni - przyznaje Arkadiusz Jędrych.
[ad=rectangle]
Wydawało się, że przyjezdni szybko dobiorą się do grających w osłabieniu gospodarzy, ale w 59. minucie stracili bramkę po strzale Dawida Jarki. Przewaga zawodnika uwidoczniła się w końcówce pojedynku i na dziesięć minut przed upływem regulaminowego czasu gry Znicz Pruszków doprowadził do wyrównania za sprawą Jędrycha. - Później gospodarzom podcięło skrzydła i ruszyliśmy do przodu. Zagraliśmy dobrze z tyłu, wprawdzie dla rywala padła głupia bramka, ale powiodły się dwie nasze kontry i wygraliśmy, z czego jesteśmy zadowoleni - dodaje kapitan zespołu.

Arkadiusz Jędrych celnie główkował przeciwko rybniczanom
Arkadiusz Jędrych celnie główkował przeciwko rybniczanom

Gola na wagę zwycięstwa zdobył Maciej Górski i goście nie dali wyrwać sobie punktów. Wygrana pruszkowian w Rybniku to nie przypadek, gdyż świetnie radzą sobie na wyjazdach. - Udało się nam dotrzymać wynik i jesteśmy bardzo szczęśliwi. Przedtem straciliśmy punkty w końcówce meczu u siebie, tym razem wyjeżdżamy z trzema punktami i po raz kolejny wygrywamy na wyjeździe. To najważniejsze. Zagraliśmy mądre spotkanie - podkreśla 22-letni obrońca.

- Chcę pogratulować swoim zawodnikom, jak i przeciwnikom za stworzony spektakl. Graliśmy w przewadze jednego zawodnika i daliśmy sobie strzelić bramkę z czego na pewno nie jesteśmy zadowoleni. Zespół bardzo fajnie zareagował po stracie gola. Dążyliśmy do wyrównania, co się udało. Zdobyliśmy także drugą bramkę. Odrobiliśmy lekcję, bo w dwóch meczach traciliśmy bramki w ostatnich minutach. Teraz nie daliśmy wydrzeć sobie zwycięstwa i zespół zasłużył na słowa pochwały - kończy trener Znicza, Dariusz Banasik.

Źródło artykułu: