W niedzielę trzy razy Ruch Chorzów wychodził na prowadzenie, ale trzykrotnie Lechia Gdańsk zdołała doprowadzić do remisu. - Nie wiem jak to skomentować. Mocno pracowaliśmy przez 90 minut. Niektórzy mogą powiedzieć, że mieliśmy szczęście, ale bez ciężkiej pracy na boisku na pewno byśmy nie zremisowali. Jestem zadowolony z tego, że udało się zdobyć punkt - powiedział Antonio Colak.
[ad=rectangle]
Chorwat od przejścia do Lechii Gdańsk prezentuje wysoką formę. - Na mojej pozycji trzeba strzelać gole. Byłem bardzo zadowolony ze bramki na 2:2. Jeszcze bardziej bym się cieszył ze zwycięstwa, ale biorąc pod uwagę przebieg meczu, remis 3:3 jest dobry. Teraz mamy dwa tygodnie na przygotowanie się do kolejnego spotkania i liczę, że będzie lepiej - stwierdził piłkarz, który w pierwszej połowie meczu z Ruchem zmarnował stuprocentową sytuację. - Bramkarz bardzo dobrze obronił. Oczywiście jednak powinienem strzelić bramkę w tej sytuacji. Piłka nożna jest jednak piękna również dlatego, że po nieudanym zagraniu ma się szansę na kolejne gole. Zapomniałem o tym, że nie strzeliłem bramki w sytuacji sam na sam i pozwoliło mi to na gola w drugiej połowie - dodał w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.
Do Lechii Gdańsk dołączyło dwudziestu piłkarzy. - Ciągle pracujemy nad tym, by jak najlepiej się poznać. Mamy dwa tygodnie i będziemy cieżko pracowali na zgrupowaniu, by zgrać się jak najlepiej - zdeklarował chorwacki napastnik, który poznał już Gdańsk. - To piękne miasto. Byłem na Starym Mieście, w Sopocie i bardzo cieszę się, że tutaj przyjechałem. Myślę, że zrobiłem krok naprzód idąc do Lechii. Gram w najwyższej klasie rozgrywkowej i myślę, że to najlepsze rozwiązanie dla mnie. Chcę się tu rozwijać - zakończył.