Jacek Rutkowski nigdy nie ukrywał, że Maciej Skorża jest jednym z jego ulubionych trenerów i chciałby go kiedyś zatrudnić w Lechu Poznań. Po zwolnieniu Mariusza Rumaka wreszcie pojawiła się ku temu okazja, bowiem 42-letni szkoleniowiec pozostawał bezrobotny.
[ad=rectangle]
- Ma sukcesy, doświadczenie, zna realia i wie jak dotrzeć do piłkarzy, co w momencie w jakim się znajdujemy jest bardzo ważne. Spotkaliśmy się z kilkoma trenerami polskimi i zagranicznymi, ale zdecydowaliśmy, że to Maciej Skorża będzie najlepiej pasował do koncepcji klubu - mówi Piotr Rutkowski odpowiedzialny w Lechu za sprawy sportowego. - Dlaczego nie obcokrajowiec? Mieliśmy kilku wyselekcjonowanych, ale doszliśmy do wniosku, że ryzyko w przypadku zatrudnienia zagranicznego szkoleniowca jest większe i nie gwarantuje sukcesu. Poza tym traktują oni pracę w Lechu krótkofalowo - dodaje.
Maciej Skorża już raz współpracował z Jackiem Rutkowski, gdy pracował w Amice Wronki. - Dla mnie osobiście jest to zatoczenie trenerskiego koła. Dziesięć lat temu w Wielkopolsce zaczynałem pracę jako pierwszy trener w ekstraklasie. Przez ten czas udało mi się poprowadzić cztery kluby w polskiej lidze. Niektóre rzeczy udało mi się wygrać, niektóre dni były bardzo trudne. Doświadczenie, które zdobyłem będzie ogromnym kapitałem, który będę mógł spożytkować dla dobra Lecha Poznań - mówi Skorża.
Pozostaje pytanie dlaczego Jacek Rutkowski dopiero tak późno postanowił zatrudnić swojego ulubieńca? - Może władze Lecha uznały, że najpierw muszę przejść przez drogę, którą przeszedłem, zdobyć doświadczenie i dopiero teraz uznały, że to jest odpowiedni moment - kończy Skorża.