Tomasz Rząsa: Pracujemy na wielu płaszczyznach, ale nic nie zmieni się momentalnie

Czy nowy sztab Lecha zdoła wpłynąć na drużynę w krótkim czasie? Asystent Macieja Skorży, Tomasz Rząsa podkreślił, że praca dotyczy nie tylko kwestii sportowych.

Szymon Mierzyński
Szymon Mierzyński

- Staramy się poprawić wiele aspektów. Oprócz treningów organizujemy też odprawy i rozmawiamy z zawodnikami. Próbujemy skorygować motorykę oraz taktykę. Zasygnalizowaliśmy piłkarzom elementy, które będziemy chcieli wprowadzić, gdy większość zespołu wróci ze zgrupowań reprezentacji - wyjaśnił Tomasz Rząsa.

- Nic nie nastąpi momentalnie. Każda nowość będzie wdrażana sukcesywnie. Mamy jednak nadzieję, że to przełoży się na postawę w meczach - dodał asystent Macieja Skorży.
Jednym z głównych zadań nowego sztabu szkoleniowego jest poprawa atmosfery. Nastroje w Kolejorzu były ostatnio bardzo złe - głównie z powodu rychłego odpadnięcia z Ligi Europejskiej. - Nad tym też musimy popracować. Teraz - gdy grupa trenujących jest tak mała - staramy się do każdego dotrzeć. Wnioski są optymistyczne. Widać, że zawodnicy pozytywnie zareagowali na nowe treningi. Praca jest ciężka, wiem to z doświadczenia, bo sam takie zajęcia miałem. Nikt jednak nie narzeka i atmosfera jest bardzo pozytywna - zaznaczył Rząsa.

Ze względu na ograniczoną grupę trenujących sztab Lecha stroni na razie od konkretnych rozmów na temat ustawienia i innych kwestii taktycznych. - Jeszcze nie czas na takie ustalenia. Musimy popracować z wszystkimi piłkarzami. Mamy oczywiście swoje pomysły, ale chcemy je skonfrontować z przygotowaniem fizycznym i możliwościami poszczególnych zawodników. Obserwacja samych meczów to jeszcze za mało, by to ocenić - stwierdził drugi trener Kolejorza.

Zmiana w bramce Lecha Poznań? Krzysztof Kotorowski: Nie wyobrażam sobie utraty miejsca w składzie

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×