Stomil przegrał na własne życzenie - relacja z meczu Stomil Olsztyn - Miedź Legnica

W tym spotkaniu faworyt był tylko jeden i przez większość meczu wydawało się, że to Stomil wyjdzie zwycięsko z tej rywalizacji. Jednak 3 punty zgarnęła Miedź, przy dużej pomocy gospodarzy.

Daniel Machnowski
Daniel Machnowski

Dość niespodziewanie lepiej ten mecz rozpoczęła Miedź. W środku pola piłki rozdzielał Kakoko, a wspierali go Garuch i Lenkiewicz. W ataku skutecznie z obrońcami Stomilu walczył Wojciech Łobodziński i wydawało się, że to przyjezdni obejmą prowadzenie.

Ten zryw trwał zaledwie osiem minut, później olsztynianie stopniowo przejmowali kontrolę nad meczem. Nie do upilnowania na lewym skrzydle Stomilu był Piotr Głowacki, który bardzo ostro centrował w pole karne gości. W 21. minucie po jednej z takich akcji piłka spadła na głowę Kovala, lecz Ukrainiec trafił w poprzeczkę. Kilka minut później odpowiedzieli goście, a mocnym strzałem z dystansu popisał się Wojciech Łobodziński. Były zawodnik reprezentacji Polski był tak aktywny, że kryjący go Witalij Berezowskyj nie dawał sobie rady. Po jednym ze starć obrońca Stomilu został ukarany żółtą kartką. Tuż przed przerwą mogła paść premierowa bramka. Po dośrodkowaniu Bucholca z prawej strony po raz kolejny najwyżej wyskoczył Koval, ale czujny był Aleksander Ptak.
Druga połowa rozpoczęła się od silnego uderzenia gospodarzy. W 54. minucie, po faulu przed polem karnym do piłki na 25 metrze podszedł Koval, a jego atomowe uderzenie z trudem obronił Ptak. Cztery minuty później z boiska musiał zejść kontuzjowany Piotr Głowacki, który nabawił się urazu stopy. W 59. minucie w niegroźnej sytuacji Berezowskyj dał się ograć Łobodzińskiemu, a ten strzelił z dystansu nie do obrony i Piotr Skiba musiał wyciągnąć futbolówkę z siatki. Stomil ruszył do odrabiania strat, a najbardziej aktywni byli  Darmochwał, Jegliński i Koval. Właśnie ten ostatni w 66. minucie oddał kolejny groźny strzał z rzutu wolnego, ale bramkarz  Miedzi po raz kolejny nie dał się zaskoczyć.

Ambicja gospodarzy została nagrodzona w 71. minucie kiedy to po faulu w polu karnym Ptaka sędzia podyktował rzut karny. Jedenastkę pewnie wykorzystał Piotr Darmochwał i wydawało się, że kolejne bramki dla Stomilu to tylko kwestia czasu. Jednak już 90 sekund później na stadionie w Olsztynie było kompletnie cicho. Po dośrodkowaniu z lewej strony Skiba nie trafił w piłkę, a ta spadła przed Adriana Woźniczkę, który rzucił się "szczupakiem" i strzelił bramkę na 2:1 dla Miedzi. Podopieczni Mirosława Jabłońskiego do końca walczyli o remis jednak brakowało im cierpliwości i większość akcji kończyła się niecelnymi podaniami. Wart też odnotować, że w 81. minucie Aleksander Ptak zderzył się w polu karnym z Adrian Cierpką. O ile pierwszy zdołał dokończyć mecz, o tyle drugi prawdopodobnie w karetce dowiedział się, że Miedź wygrała ze Stomilem 2:1.

Stomil Olsztyn - Miedź Legnica 1:2 (0:0)
0:1 - Wojciech Łobodziński 59'
1:1 - Piotr Darmochwał 72' (k)
1:2 - Adrian Woźniczka 73'

Składy:

Stomil Olsztyn: Piotr Skiba - Janusz Bucholc, Arkadiusz Czarnecki, Witalij Berezovskyj, Tomasz Wełna, Roman Maczulenko, Dawid Szymonowicz (79' Arkadiusz Mroczkowski), Łukasz Jegliński (84' Michał Trzeciakiewicz), Piotr Głowacki (54'Paweł Głowacki), Piotr Darmochwał, Wołodymyr Koval.

Miedź Legnica: Aleksander Ptak - Adrian Cierpka (84' Daniel Feruga), Tomasz Midzierski, Kevin Lafrance, Adrian Woźniczka, Szymon Zgarda, Marcin Garuch, Yannick Kakoko (90+2' Daniel Keon), Damian Lenkiewicz, Patryk Szymański ( 86' Bartosz Machaj), Wojciech Łobodziński.

Żółte kartki: Koval, Berezovkyj (Stomil) oraz Woźniczka, Łobodziński, Lafrance

Sędzia: Zbigniew Dobrynin (Łódź)

Widzów: 3 500

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×