- Piłka nożna jest prostą grą. Wystarczy w 3-4 sytuacjach, które się stworzy być skutecznym, a wygrywa się mecz. Dobrze zorganizowany zespół Piasta w tym meczu liczył na kontry. Przy naszym rozkojarzeniu na początku i w końcówce spotkania te okazje mieli i zdołali dwie z nich wykorzystać, zapewniając sobie trzy punkty - ocenia Józef Dankowski, trener zabrzańskiej drużyny.
- Będziemy musieli na spokojnie przeanalizować sobie co się z nami stało. Nie wiem czy było to rozkojarzenie czy brak koncentracji. Trzeba z tego meczu wyciągnąć wnioski, by coś podobnego nie miało miejsca w kolejnych spotkaniach - podkreśla opiekun Trójkolorowych.
[ad=rectangle]
- Stracona bramka w meczu ze Śląskiem w ostatnich sekundach gry, czy teraz ta z Piastem, pokazują, że choć nasza wygląda przyzwoicie - bo wciąż gramy to co na początku sezonu i chcemy grać w piłkę - to zawodzi nas skuteczność - analizuje szkoleniowiec drużyny z Roosevelta.
Dla Górnika była to druga z rzędu porażka w T-Mobile Ekstraklasie. - Przegraliśmy mecz, ale to nie znaczy, że spuszczamy głowy i będziemy teraz roztrząsać ostatnie mecze i doznane w nich porażki. Myślami jesteśmy teraz przy Podbeskidziu i musimy zrobić wszystko, by w Bielsku-Białej osiągnąć wynik, który pozwoli nam w dalszym ciągu pracować nad jakością naszej gry tak jak do tej pory - wskazuje Dankowski.
- To spotkanie było dla mnie szczególne, bo musiało być szczególne. Przede wszystkim, jako derby z drużyną z sąsiedniego miasta. Ponadto w Piaście pracowałem i jest w tym zespole jakiś element mojej filozofii. Skupiałem się jednak tylko na Górniku i bardzo chciałem, by to mój obecny zespół był górą w tych zawodach. Gdybym mógł, to sam bym pobiegał jeszcze po boisku, ale niestety już zdrowie nie pozwala - puentuje trener 14-krotnych mistrzów Polski.