Bełchatowianie po lekkich perturbacjach zdają się wracać na właściwe tory. Choć beniaminek T-Mobile Ekstraklasy wciąż znajduje się w górnej części tabeli, między piątą a ósmą kolejką nie wygrał ani razu. Dopiero w poprzedniej serii spotkań podopiecznym Kamila Kieresia udało się przełamać impas i pokonać w Chorzowie tamtejszy Ruch. Trochę nam to wszystko osłodziło niepotrzebną stratę punktów w pojedynku z Lechią. Myślę, że wygrana na trudnym terenie dobrze wpłynie na mój zespół - stwierdził urodzony w Piotrkowie Trybunalskim szkoleniowiec.[ad=rectangle]
Brunatni znakomicie prezentują się w tym sezonie na tyłach. Świetną robotę w bramce wykonuje Arkadiusz Malarz, który pokonać dał się tylko czterokrotnie w dziewięciu meczach. Doświadczony golkiper bardzo dobrze współpracuje z linią obrony i to właśnie cała formacja defensywna wydaje się być najmocniejszą stroną zespołu. W ataku bowiem bełchatowianom wiedzie się już dużo gorzej. Najlepszy strzelec Bartosz Ślusarski ma na swoim koncie trzy trafienia, reszta drużyny łącznie sześć. Tylko dwukrotnie PGE GKS strzelił dwa gole w jednym spotkaniu, ale tyle samo spotkań zakończył z zerowym dorobkiem bramkowym.
Dużo więcej pod obiema bramkami działo się dotychczas w meczach Pogoni Szczecin. Portowcy golkiperów rywali pokonywali już czternaście razy, ale tyle samo bramek stracili (na samych wyjazdach 9:9). Z trzema zwycięstwami i czterema remisami na koncie tracą do najbliższego rywala zaledwie trzy ligowe punkty, więc w przypadku zwycięstwa w sobotę mogliby go dogonić. Najlepszym strzelcem zespołu jest Marcin Robak (4), którego trafienie w poprzedniej kolejce dało drużynie Dariusza Wdowczyka cenne wyjazdowe zwycięstwo nad Lechią Gdańsk. - Każdemu zawodnikowi należą się brawa za mecz. Graliśmy z determinacją i dobrze, że nie straciliśmy bramki. Dało nam to trzy punkty, które cieszą po meczach bez wygranej - cieszył się po końcowym gwizdku opiekun zespołu z zachodniopomorskiego.
Kiereś kolejny raz w tym sezonie radzić będzie musiał sobie bez: Alexisa Norambueny, Mateusza Maka i Kamila Wacławczyka. Na ból mięśnia w piątek narzekał z kolei Patryk Rachwał. "Wdowiec" nie skorzysta w Bełchatowie z usług: Bruno Loureiro, Michała Koja i Filipa Kozłowskiego.
Oba zespoły do meczu 10. kolejki T-Mobile Ekstraklasy przystąpią po zwycięstwach w Pucharze Polski w środku tygodnia. Trochę więcej zdrowia na boisku w Ząbkach zostawili szczecinianie (wygrana 3:2 po dogrywce), ale i zespół Kieresia nie miał łatwo, gdyż bramkę na wagę awansu dopiero w 90. minucie zdobył Michał Mak. Ostatni raz w lidze PGE GKS mierzył się z Pogonią w sezonie 2012/2013. Drużyny zgodnie podzieliły się wtedy punktami i golami odnosząc minimalne jednobramkowe zwycięstwa... na wyjazdach. Czy Portowcy będą w stanie w sobotę powtórzyć ten wynik?
PGE GKS Bełchatów - Pogoń Szczecin / sob. 27.09.2014 r. godz. 18:00
Przewidywane składy:
PGE GKS Bełchatów: Arkadiusz Malarz - Adrian Basta, Paweł Baranowski, Błażej Telichowski, Adam Mójta - Damian Szymański, Grzegorz Baran, Łukasz Wroński, Paweł Komołow, Michał Mak - Bartosz Ślusarski.
Pogoń Szczecin: Radosław Janukiewicz - Adam Frączczak, Wojciech Golla, Hernani, Hubert Matynia, Maciej Dąbrowski, Maksymilian Rogalski, Rafał Murawski, Dominik Kun, Shohei Okuno, Marcin Robak.
Sędzia: Krzysztof Jakubik (Siedlce).
Zamów relację z meczu PGE GKS Bełchatów - Pogoń Szczecin
Wyślij SMS o treści PILKA.POGON na numer 7355
Koszt usługi 3,69 zł z VAT
Zamów wynik meczu PGE GKS Bełchatów - Pogoń Szczecin
Wyślij SMS o treści PILKA.POGON na numer 7136
Koszt usługi 1,23 zł z VAT