Na początku września Jakub Błaszczykowski był bliski powrotu do gry po kilkumiesięcznej przerwie wywołanej zerwaniem więzadeł krzyżowych w styczniowym meczu Bundesligi z FC Augsburg. Niestety pomocnikowi Borussii Dortmund przytrafiła się kontuzja mięśniowa, która odłożyła w czasie comeback 28-latka.
Według prognoz przerwa Błaszczykowskiego miała trwać od czterech do sześciu tygodni. Po dobrych wynikach badań wszystko wskazuje na to, że Polak powróci do treningów już w drugim tygodniu października, czyli miesiąc po dniu, w którym doznał urazu.
[ad=rectangle]
- Początkowo byłem mocno podłamany, ale trwało to chwilę. Szybko zdałem sobie sprawę, że nie ma czego rozpamiętywać. Trzeba odpocząć i wracać do pracy - przyznaje "Kuba" na łamach swojej oficjalnej strony internetowej, zdradzając, że naderwany mięsień jest w coraz lepszym stanie.
Biorąc pod uwagę zaległości treningowe Błaszczykowskiego, realny termin jego powrotu do gry w BVB to najprawdopodobniej dopiero końcówka przyszłego miesiąca. Gdyby "Kuba" zaczął występować w zespole Juergena Kloppa jeszcze w październiku, mógłby otrzymać powołanie na listopadowe mecze z Gruzją i Szwajcarią.
Źródło: kubablaszczykowski.pl