Bohater Górnika Zabrze po bramce uciszał kibiców. "Niektórzy przychodzą na stadion, by się wyżyć"
Górnik Zabrze w końcówce meczu z Lechią Gdańsk zdołał doprowadzić do wyrównania, a do siatki trafił Wojciech Łuczak, wcześniej wygwizdywany przez kibiców za nieskuteczność. Po bramce im się odgryzł.
Górnik Zabrze w meczu z Lechią Gdańsk zaserwował kibicom prawdziwą huśtawkę nastrojów. Najpierw prowadził po bramce Mariusza Magiery, ale potem dwoma trafieniami dla gdańszczan odpowiedział Antonio Colak. Punkt w końcówce regulaminowego czasu gry drugiej połowy zapewnił zabrzanom Wojciech Łuczak, który wcześniej zmarnował kilka świetnych okazji strzeleckich.
Za nieskuteczność rezerwowemu dotychczas zawodnikowi Trójkolorowych oberwało się od kibiców z "piknika", którzy wyśmiewali nieudane zagrania Łuczaka i domagali się od Józefa Dankowskiego zmiany zawodnika. Szkoleniowiec nie ugiął się presji, a piłkarz odwdzięczył się za zaufanie bramką.Co gracz zabrzan sądzi o "piknikach"? - Jest to grupa, która przychodzi tutaj, żeby się wyżyć i wyładować emocje. My gramy dla prawdziwych kibiców. Górnik ma ich naprawdę wielu i z tego się bardzo cieszę - puentuje zawodnik drużyny z Roosevelta.