Przełamanie beniaminka - relacja z meczu Sandecja Nowy Sącz - Pogoń Siedlce

W piłce nożnej trzeba strzelać bramki. Brutalnie przekonali się o tym piłkarze Sandecji Nowy Sącz, którzy przeważali cały mecz z Pogonią Siedlce, ale nie wywalczyli punktów.

Gospodarze bardzo chcieli się zrehabilitować po porażce 1:6 z Drutex-Bytovią Bytów i szybko przejęli inicjatywę. Tak wyglądała praktycznie cała pierwsza połowa. Goście z Siedlec mieli kilka zrywów w kontratakach. Pierwsze ostrzeżenie Pogoni dał już w 5. minucie debiutujący w I zespole Sandecji Irakli Gerkenaszwili. Gruzin z 20 metrów przymierzył lewą stopą, a strzał minimalnie minął słupek.
[ad=rectangle]
Sądeczanie igrali z ogniem. Gdy po podaniu Łukasza Grzeszczyka w polu karnym został sfaulowany Fabian Fałowski, sędzia wskazał na wapno. Wybiła 19. minuta, a Matej Nather trafił w poprzeczkę! W miarę upływu czasu obraz gry nie zmieniał się, a obie ekipy nie potrafiły znaleźć drogi do bramki.

Goście z Siedlec poszli za przykładem Sandecji i też nie wykorzystali karnego. Adrian Frańczak faulował Cezarego Demianiuka, a w 32. minucie Maciej Tataj z jedenastego metra trafił w słupek. Podopieczni Daniela Purzyckiego mieli dużo szczęścia 10 minut później. W pole karne dośrodkował Adrian Frańczak, główkował Fabian Fałowski, poprawiał tą częścią ciała Maciej Bębenek, a obrońca w ostatniej chwili wybił piłkę z linii bramkowej.

Po zmianie stron dalej gospodarze byli stroną przeważającą, jednak to Pogoń pierwsza zagroziła bramce Marka Kozioła. Jarosław Ratajczak uderzył bezpośrednio z rzutu wolnego mimo dość ostrego kąta, a golkiper sparował na róg. Na odpowiedź Sandecji trzeba było poczekać do 60. minuty. Łukasz Grzeszczyk podał w pole karne, strącił głową Maciej Bębenek, a strzał Mouhamadou Traore obronił Jacek Kozaczyński.

Drużyna z Nowego Sącza wciąż atakowała, ale nie było jej łatwo przedostać się w pole karne. Pewnie dlatego w 69. minucie Mateusz Bartków zdecydował się na strzał z 25 metrów, po którym golkiper musiał wybijać ją na róg. Przyjezdni niezbyt często znajdowali się pod polem karnym Sandecji i nie zawsze czuli się tam jak ryba w wodzie. W 78. minucie po dośrodkowaniu Adriana Dziubińskiego Tomasz Lewandowski z bliska uderzył nad bramką.

Pogoń zdołała jednak zadać cios za trzy punkty. W 82. minucie po dośrodkowaniu Jarosława Ratajczaka, strzelał Cezary Demianiuk, na linii próbował jeszcze wybić Matej Nather, ale piłka i tak wpadła do siatki. Mimo 4 doliczonych minut wynik już się nie zmienił. Goście wygrali po raz ostatni w 1. kolejce obecnego sezonu.

Sandecja Nowy Sącz - Pogoń Siedlce 0:1 (0:0)
0:1 - Demianiuk 82'

W 19. minucie Matej Nather (Sandecja) nie wykorzystał rzutu karnego (poprzeczka)
W 31. minucie Maciej Tataj (Pogoń) nie wykorzystał rzutu karnego (Marek Kozioł obronił).

Składy:

Sandecja Nowy Sącz: Marek Kozioł - Marcin Makuch, Przemysław Szarek, Dawid Szufryn, Adrian Frańczak, Maciej Bębenek, Matej Nather, Mateusz Bartków (84' Adrian Danek), Łukasz Grzeszczyk, Irakli Gerkenaszwili (63' Rudolf Urban), Fabian Fałowski (46' Mouhamadou Traore).

Pogoń Siedlce: Jacek Kozaczyński - Michał Grudniewski, Daniel Dybiec, Tomasz Lewandowski, Jarosław Ratajczak, Przemysław Rodak, Adrian Dziubiński, Cezary Demianiuk (86' Michał Ogrodnik), Aliu Djalo (62' Krystian Wójcik), Piotr Krawczyk, Maciej Tataj (71' Damian Guzek).

Żółte kartki: Frańczak (Sandecja), Lewandowski (Pogoń).

Sędzia: Jacek Małyszek (Lublin).

Widzów: 1000.

Komentarze (2)
garbik_fajeczka_i_poleciało
5.10.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Sandecja musi się ogarnąć po tym chaosie, zmianach trenerów. Szału nie ma, ale utrzymają się. 
avatar
Xanatos99
4.10.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawo Pogon. Do Sandecji wracaja stare demony.