Sędziowie podpadli Tarasiewiczowi
Trener Korony był w kiepskim humorze po wyjazdowej porażce z Górnikiem Łęczna. Między wierszami wyraził on niezadowolenie z postawy arbitrów.
Paweł Patyra
Kielecka drużyna skomplikowała swoją sytuację w 29. minucie, gdy Radek Dejmek musiał opuścić boisko. Czeski defensor w ciągu niespełna kwadransa dwukrotnie był karany żółtymi kartkami. Najpierw sfaulował Filipa Burkhardta, a później próbował zapobiec wyjściu Grzegorza Bonina na czystą pozycję i zatrzymał piłkę ręką. - Generalnie nie mogę mieć pretensji do moich zawodników, bo w tej sytuacji jaką zastaliśmy przez 60 minut robiliśmy to, co mogliśmy robić - ocenia Ryszard Tarasiewicz.