Podnieśliśmy się po laniu - komentarze po meczu Polonia Warszawa - Górnik Zabrze

Warszawska Polonia pokonała Górnik Zabrze, czym zrehabilitowała się za ostatnią dotkliwą porażkę z Lechem w Poznaniu. Zadowolenia z tego faktu nie krył szkoleniowiec warszawian, Jacek Zieliński, chociaż, jak przyznał, rywal nie rozegrał złego spotkania. W zupełnie odmiennym nastroju, co dziwić nie może, był opiekun gości, Henryk Kasperczak.

Jacek Zieliński (trener Polonii Warszawa): To był ciężki mecz, który przypadł akurat po laniu w Poznaniu. Cieszę się, że zdołaliśmy się pozbierać. Przyjechał outsider, ale patrząc na nazwiska i grę Górnika, to myślę, że na pewno nie jest to ostatni zespół ligi. To zwycięstwo jest ważne ze względów psychologicznych, bo ostatnio mówiło się już o drobnym kryzysie w naszym wykonaniu.

Henryk Kasperczak (trener Górnika Zabrze): Jesteśmy w dołku, mentalnie jest dobrze dopóki gramy przy wyniku 0:0. Jak tracimy bramki, to jest problem z którym nie możemy sobie poradzić. Nie mieliśmy dziś cudownych okazji i myślę, że Polonia też nie. Wynik jest dla nas bardzo ważny, jesteśmy na ostatnim miejscu. Zawodnicy starają się jak mogą, ale nie wychodzi. Tomek w trudnej sytuacji osłabił zespół. Wierzymy cały czas, że do końca rundy uda nam się przełamać i wygrać. Starają się, grają ale brakuje doświadczenia. Było to dziś widać przy pierwszej bramce, kiedy Smirnovs dał się wyprzedzić.

Radosław Majewski (pomocnik Polonii Warszawa): Zagraliśmy chyba nienajgorzej w porównaniu z ostatnim meczem. Zdobyliśmy pierwszą bramkę po ładnej akcji, przy drugiej pomógł nam już Górnik, ale liczy się na nasze konto. Mam do siebie pretensję za jedną sytuację, w której mogłem zdobyć bramkę. Niestety, forma jeszcze nie ta.

Filip Ivanovski (napastnik Polonii Warszawa): Cieszę się, że w końcu udało mi się trafić do siatki, a zespół rozegrał dobry mecz. Walczyliśmy i zasłużyliśmy na to zwycięstwo. Faul Tomasza Hajty na mnie zasługiwał na czerwoną kartkę.

Komentarze (0)