Przypomnijmy, że Portugalczyk postanowił udać się do szatni nieco wcześniej niż wszyscy - jeszcze w trakcie gry. Dlatego podszedł do sztabu gości, by wymienić uściski dłoni. Paul Lambert nie podał mu ręki wskazując na zegarek, zaś asystent Roy Keane w ogóle nie zareagował.
Ten drugi nazwał zachowanie "The Special One" hańbą. Jak się okazuje, podobny punkt widzenia przedstawił Lambert. - Myślę, że to było okazanie braku szacunku dla rywala. Mam takie samo zdanie jak Roy Keane. Mecz jeszcze trwał i taka sytuacja nie powinna mieć miejsca - zaznaczył menedżer Aston Villi, cytowany przez skysports.com.
[ad=rectangle]
Całe zdarzenie miało miejsce, gdy losy spotkania były już rozstrzygnięte. Chelsea triumfowała wtedy 3:0 po golach Oscara, Diego Costy i Williana.
Obecnie The Blues są liderem Premier League, zaś ekipa z Birmingham zajmuje 10. miejsce.