Werder Brema ma w dorobku zaledwie trzy "oczka" i zamyka tabelę Bundesligi. Tak słabo zespół z Weserstadion nie rozpoczął rozgrywek w żadnym z wcześniejszych 51 sezonów niemieckiej ekstraklasy.
Dorobek punktowy Werderu nie jest tak zatrważający jak styl gry podopiecznych Robina Dutta. W sobotę bremeńczycy przegrali na Allianz Arena 0:6 z Bayernem Monachium, nie oddali ani jednego strzału na bramkę Manuela Neuera (przy 19 próbach gospodarzy) i praktycznie w ogóle nie przeprowadzali akcji ofensywnych! Po ośmiu meczach mają na koncie już 22 stracone gole. - Biegaliśmy tylko za piłką niczym psy - skwitował Eljero Elia.
[ad=rectangle]
- Bayern był w swojej normalnej formie, natomiast my nawet nie zbliżyliśmy się do tego, co potrafimy grać. Czy kolejny mecz będzie dla nas decydujący? Z tego co wiem, spotkania o wszystko zdarzają się w 30. czy 31. kolejce, ale jeszcze nie teraz - przyznał na łamach Bildu Dutt, który w połowie 2013 roku zajął miejsce Thomasa Schaafa.
Dla Werderu pojedynek z 1.FC Koeln być może nie jest rozstrzygający, ale dla 49-letniego szkoleniowca już tak. Niemieckie media nie mają cienia wątpliwości, że jeśli bremeńczycy nie pokonają u siebie beniaminka, straci stanowisko. Póki co dyrektor sportowy Thomas Eichin zapowiedział jedynie, że w piątek Dutt zasiądzie na ławce rezerwowych.
Chociaż ekipa z północy kraju spisuje się fatalnie, szansy od sztabu szkoleniowego wciąż nie dostał Ludovic Obraniak. Wydaje się, że notowania pomocnika z polskim paszportem może poprawić jedynie zmiana trenera, a do niej może dojść bardzo szybko.
8-0 i tez by nikt nie mowil ze duzo.:)