Legia w końcu wygrała na wyjeździe

W miniony piątek drużyna Jana Urbana wygrała konfrontację z Ruchem, a jedyną bramkę strzelił Takesure Chinyama. W niedzielę okazało się jednak, że napastnik doznał kontuzji i występ w meczu z Lechią Gdańsk stoi pod znakiem zapytania. Na uraz narzeka również Bartłomiej Grzelak.

W tym artykule dowiesz się o:

- Takesure został kopnięty w kolano. Nie wyglądało to najlepiej, ale na razie nie chcę nic przesądzać - mówił po ostatnim meczu trener Jan Urban. W poniedziałek Chinyama trenował już normalnie, ale wciąż nie wiadomo czy wystąpi w piątkowym spotkaniu. - Rzeczywiście, obawialiśmy się, czy kontuzja Takesure nie wykluczy go z udziału w kolejnym meczu. W takiej sytuacji mielibyśmy spory problem z obsadą pozycji napastnika. W Chorzowie dostał w to samo miejsce, z którym kiedyś miał kłopoty, stąd te obawy były jeszcze większe. Kiedy został zniesiony z murawy, nie wyglądało to zbyt optymistycznie. Na szczęście te wszystkie diagnozy się nie potwierdziły i będzie do naszej dyspozycji.

Wydaje się, że mniejsze szanse na występ ma Bartłomiej Grzelak, który w Chorzowie opuścił boisko po pierwszej połowie. - Nie jest dobrze, ale na razie nic nie chcę przesądzać. W poniedziałek będę wiedział dokładniej - mówił na gorąco zawodnik.

Obaj wspomniani wyżej zawodnicy nie znaleźli się w kadrze Legii na mecz Pucharu Ekstraklasy. Z Jagiellonią Urban da po raz ostatni w tym roku szansę zawodnikom rezerwowym. Na grę mogą liczyć więc: Martins Ekwueme, Tito, Mikel Arruabarrena, którzy dotychczas nie prezentowali się zbyt dobrze.

Źródło artykułu: