Piątkowa mizeria dla gospodarzy - relacja z meczu PGE GKS Bełchatów - Górnik Zabrza

PGE GKS Bełchatów wykorzystał w ostatnich minutach meczu dogodną okazję i zainkasował trzy punkty w starciu z Górnikiem Zabrze. Spotkanie stało na niezbyt wysokim poziomie.

Obie ekipy dość ostrożnie rozpoczęły spotkanie, jakby pamiętając o ostatnich ligowych niepowodzeniach. W przypadku PGE GKS Bełchatów były to dwie porażki. W pierwszej minucie meczu rzutu wolnego nie wykorzystał Mariusz Magiera , jednak strzał był zbyt lekki, by mógł zaskoczyć golkipera. Gra toczyła się głównie w środku pola. 
[ad=rectangle]
W 12. minucie pierwszą dogodną sytuację miał Bartosz Ślusarski, uderzając jednak obok słupka. Fatalny błąd, choć zupełnie przypadkowo, popełnił Grzegorz Baran, przechwytując dośrodkowanie Mateusz Zachara i celując w światło swojej bramki. Jednakże Arkadiusz Malarz był czujny i bez większych problemów złapał piłkę. W 25.minucie dogodną okazję zmarnował Kamil Poźniak po asyście Michała Maka, strzał z trudem wybronił Pavels Steinbors.

Gra szybko przeniosła się na drugą połowę, gdzie zupełnie błędną decyzję podjął asystent sędziego, odgwizdując spalonego Rafał Kosznik , który po dośrodkowaniu Łukasz Madej trafił do siatki. Bramka została nieuznana, niesłusznie. Od tej pory tempo gry nieco spadło, GKS próbował grać z kontry, ale nie przyniosło to rezultatu. Żółtą kartkę otrzymał jeszcze Radosław Sobolewski za faul na Michale Maku. Sędzia do pierwszej połowy nie doliczył ani jednej dodatkowej minuty.

Po przerwie obraz gry nie uległ zmianie, częściej utrzymywali się przy piłce zabrzanie, a beniaminek czekał na dogodną okazję do kontry. Dopiero w 51. minucie przed dogodną okazją stanęli bełchatowianie, dośrodkowania Poźniaka nie wykorzystał Mak, a po chwili uderzenie głową Łukasza Wrońskiego wybronił golkiper Górnika. Próba dobitki Ślusarskiego zakończyła się niepowodzeniem.

W 62. minucie trener Józef Dankowski dokonał zmiany, wpuszczając na boisko Wojciecha Łuczaka. Kilka chwil później zawodnik chybił po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Zabrzanie zaczęli sobie poczynać coraz śmielej, przerywając kontry bełchatowian i błyskawicznie wracając pod bramkę rywala. Arkadiusza Malarza ciężko jednak było zaskoczyć, w 79. minucie nie dopuścił do gola po płaskim strzale Romana Gergela.

Akcje na prawym skrzydle próbował dwukrotnie zainaugurować Andreja Prokić, jednak kończyły się one stratami. Do trzech razy sztuka: idealne dośrodkowanie Adriana Basty wykorzystał Prokić strzałem głową. Zabrzanie próbowali jeszcze odrobić straty, jednak czujność do końca zachował golkiper gospodarzy.

PGE GKS Bełchatów - Górnik Zabrze 1:0 (0:0)
1:0 - Andreja Prokić 89'

PGE GKS: Arkadiusz Malarz - Adrian Basta, Paweł Baranowski, Błażej Telichowski, Adam Mójta, Patryk Rachwał (75' Szymon Sawala), Grzegorz Baran, Łukasz Wroński (82' Andreja Prokić, Kamil Poźniak (67' Kamil Wacławczyk), Michał Mak, Bartosz Ślusarski

Górnik: Pavels Steinbors - Maciej Mańka, Błażej Augustyn, Mariusz Magiera, Roman Gergel, Radosław Sobolewski, Adam Danch, Rafał Kosznik, Robert Jeż (62' Wojciech Łuczak), Mateusz Zachara (90+1' Ołeksandr Szewełuchin), Łukasz Madej (87' Dawid Plizga)

Żółte kartki: Grzegorz Baran, Kamil Wacławczyk (PGE GKS Bełchatów) oraz Radosław Sobolewski, Błażej Augustyn (Górnik Zabrze)

Sędzia: Mariusz Złotek (Stalowa Wola).
[event_poll=28308]

Komentarze (2)
avatar
Rajon22
24.10.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No niestety myślałem, że to będzie ciekawy mecz a okazał się mizerią.Szkoda Górnika być może zdobyli by choćby 1 pkt ale sędzie być może punkty im zabrał. 
avatar
max
24.10.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Szkoda przegrali wygrany mecz Złotek powinien wylecieć z ekstraklasy. A na trybunach więcej Żaboli w sektorze gości niż Bełchatowa w młynie ...