W piątek jego Biała Gwiazda w ramach 13. kolejki T-ME zmierzy się z Podbeskidziem Bielsko-Biała. Krakowianie jeszcze nigdy nie wygrali z Góralami przy Reymonta 22. Mało tego, w żadnym z czterech spotkań, w których gościli bielszczan, nie zdobyli choćby jednej bramki!
[ad=rectangle]
- Musimy to przełamać. W Zabrzu chcieliśmy przełamać serię porażek i teraz widzę, że to nie było tak, że one nam się należały. Każda seria jest do przerwania - musimy tylko próbować - mówi "Franz" i dodaje: - Jeśli chodzi o naszą grę, to musimy przede wszystkim szybciej rozgrywać - i kontrataki, i atak pozycyjny. Dzięki szybszej grze wjeżdżaliśmy ostatnio w obronę Górnika, jak w masło. Jak jesteśmy razem - tak jak w Zabrzu i tak jak w pierwszych ośmiu meczach sezonu - to nie mamy problemu z nikim w naszej ekstraklasie.
Za kadencji Leszka Ojrzyńskiego, który pracuje pod Klimczokiem od 22 października 2013 roku, Górale zdobyli 54 punkty w 37 meczach - to piąty wynik w lidze w tym okresie.
- Podbeskidzie to niewygodny przeciwnik i niezła drużyna. To nie jest zespół z "ogona" - trzeba go poważnie traktować. Jest tam wielu bardzo dobrych zawodników. Maciek Iwański to jest reżyser gry i nie jeden klub by go chciał. Znam go osobiście i gdy on jest w formie, to lepszego reżysera nie potrzeba. Nauczył się jeszcze gry w destrukcji - zrobił się z niego kompletny zawodnik - mówi "Franz".