Piłkarz Wisły Puławy: Wiedzieliśmy, że nie możemy się załamywać

Duma Powiśla w pięciu ostatnich meczach zdobyła dziesięć punktów. Dzięki temu powoli podnosi się z marazmu i jest o krok od bezpiecznej strefy.

Paweł Patyra
Paweł Patyra
Wisła po raz drugi zgarnęła komplet punktów przed własną publicznością. Pokonała Kotwicę Kołobrzeg 3:1, chociaż goście napędzili jej sporo strachu. - Wiedzieliśmy, że Kotwica gra ciekawą piłkę. Praktycznie w każdym meczu nie kalkuluje, chce zdobywać bramki i punkty. To było zdecydowanie widać. Myślę, że zarówno oni, jak i my nie zasługujemy na to miejsce, które mamy w tym momencie w tabeli i będziemy piąć się do góry - ocenia Konrad Nowak.
Zatrudnienie w Puławach Bohdana Bławackiego okazało się strzałem w dziesiątkę. Pod wodzą ukraińskiego szkoleniowca Duma Powiśla zrobiła postęp i ma dużą szansę na to, by przerwę zimową spędzić nad strefą spadkową. - Wiedzieliśmy, że nie możemy się załamywać po tym fatalnym początku, gdzie zdobycz punktowa była znikoma i musimy na każdym treningu jeszcze mocniej pracować, żeby odbić się od tej strefy i powoli to robimy. Miejmy nadzieję, że w kolejnych meczach jeszcze będziemy gromadzić punkty - przyznaje 29-letni piłkarz.

Ostatnio Wisła zabrała się za odrabianie strat, lecz wciąż musi pracować nad defensywą. Puławski zespół tylko raz w tym sezonie zachował czyste konto, a było to na inaugurację w starciu z Okocimskim Brzesko. - Szkoda tych straconych bramek, bo one wprowadzają nutkę nerwowości w naszych szeregach. Musimy tego się wystrzegać, żeby w miarę spokojnie prowadzić mecz - zauważa Nowak.

Wisła Puławy nie składa broni

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×