Goście mają czego żałować - relacja z meczu Górnik Łęczna - Lechia Gdańsk

Lechia dominowała na boisku, ale musiała odrabiać straty. A gdyby [tag=39924]Antonio Colak[/tag] miał lepiej ustawiony celownik, to zgarnęłaby komplet punktów.

W pierwszych minutach Górnik grał na zwolnionych obrotach, co było wodą na młyn dla ambitnej Lechii. Goście żwawo przemieszczali się po boisku i bez większego trudu wyprzedzali rywali. W 4. minucie mogli objąć prowadzenie, lecz w słupek główkował Antonio Colak.
[ad=rectangle]
Gdańszczanie nadawali ton grze, ale to zielono-czarni strzelili gola. W 23. minucie Patrik Mraz trafił do siatki strzałem z rzutu wolnego obok pola karnego. 120 sekund później po błędzie Sergiusza Prusaka gola zdobył Piotr Wiśniewski, ale sędzia go nie uznał, gdyż Colak był na spalonym. Z czasem napór Lechii zelżał i łęcznianie mogli nieco odetchnąć.

Górnik największe zagrożenie stwarzał po stałych fragmentach. W 30. minucie znów błysnął Mraz, którego uderzenie przy słupku odbił Mateusz Bąk a fatalnie dobijał Grzegorz Bonin. Swojej szansy gospodarze szukali także w kontrach, lecz ich wykonanie pozostawiało wiele do życzenia.

W drugiej połowie Lechia szybko wyrównała. W 50. minucie fenomenalną akcję przeprowadził Colak i atomowym uderzeniem przy słupku nie dał żadnych szans Prusakowi. Strzelony gol natchnął gości do odważniejszych ataków. Chorwackiemu napastnikowi jednak rozregulował się celownik i mając przed sobą pustą bramkę strzelił ponad poprzeczką w 62. minucie, a chwilę później po raz drugi trafił w słupek.

Zepchnięty do defensywy Górnik rzadko przedostawał się w okolice pola karnego przeciwnika. Ataki gospodarzy były chaotyczne i Lechia skutecznie je rozbijała. Obrazu gry nie odmieniły zmiany w obu ekipach.

W końcówce łęczyński zespół osłabił Mraz brutalnie faulując Macieja Makuszewskiego, który nabawił się kontuzji. Po końcowym gwizdku Lechia pluła sobie w brodę, gdyż nie wykorzystała przewagi liczebnej i zremisowała, chociaż zaprezentowała się z dobrej strony.

Górnik Łęczna - Lechia Gdańsk 1:1 (1:0)
1:0 - Mraz 23'
1:1 - Colak 50'

Składy:

Górnik: Prusak - Sasin (69' Mierzejewski), Szmatiuk, Bożić, Mraz - Bonin, Burkhardt, Nowak, Bielak, Cernych (58' Bożok) - Hasani (73' Szałachowski).

Lechia: Bąk - Możdżeń, Dźwigała, Bougaidis, Leković - Makuszewski (84' Pawłowski), Pietrowski, Łukasik, Wiśniewski (68' Friesenbichler), Grzelczak (58' Bruno Nazario) - Colak.

Żółte kartki: Bougaidis, Makuszewski (Lechia).

Czerwona kartka: Mraz /83' za faul/ (Górnik).

Sędzia: Tomasz Musiał (Kraków).

Widzów: 3500.
[event_poll=28317]

Komentarze (2)
avatar
Patryk Nowak
31.10.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Hie hie hie.. 2 tygodnie temu Sa ze spalonego strzela Lechii.. no noc, takie sytuacje trzeba puszczac z duchem sportu :D tydzien temu Slask strzela w IDENTYCZNEJ SYTUACJI jak dzis Lechia, jak n Czytaj całość
avatar
Dawson
31.10.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
chyba inny mecz ogladaliscie bo w bramka strzelona po długim rogu od slupka,pierwszy slupek Grzelu a drugi Nazario