Grzegorz Bronowicki odzyska majątek od Crvenej Zvezdy Belgrad
W sześć lat po odejściu z Crvenej Zvezdy Belgrad Grzegorz Bronowicki w końcu otrzyma pieniądze, które winny mu jest serbski klub, a chodzi o niebagatelną kwotę 840 tys. euro.
W sześć lat po odejściu z Belgradu i w rok po zakończeniu kariery konto byłego reprezentanta Polski zasili pokaźna suma - mowa o 840 tys. euro, które dłużna jest mu Crvena Zvezda. Polak zgodził się na spłatę zaległości w dwóch ratach - pierwszą ma otrzymać do 15 listopada, a drugą do 15 stycznia. Jeśli Crvena Zvezda nie wywiąże się z płatności, FIFA ukarze ją odjęciem sześciu punktów.
- Przed paroma dniami zadzwonił do mnie Nikola Mijialović i poprosił o zgodę na rozłożenie płatności na dwie raty. Zgodziłem się i powiedziałem mu, że kolejne trzy miesiące nie są problemem - problemem jest to, że klub nie płacił mi przez sześć lat i starał się mnie oszukać. Nikt z klubu nie dzwonił do mnie przez sześć lat, odkąd odszedłem, a teraz słyszę, że mówią o mnie różne rzeczy. Przez grę w Belgradzie zrujnowałem zdrowie i karierę. Nigdy nie wróciłem do formy po kontuzji kolana. Rehabilitacja była zła i zajmowali się mną niekompetentni doktorzy. Chcę jedynie odzyskać to, co mi się należy - mówi Bronowicki na łamach kurir-info.rs.