Manchester City na dnie w Lidze Mistrzów. "Nie mam pojęcia, dlaczego gramy tak słabo"
Manchester City kolejny raz zawiódł na całej linii w pojedynku fazy grupowej Champions League, ulegając przed własną publicznością CSKA Moskwa. Manuel Pellegrini po spotkaniu nie krył frustracji.
Konrad Kostorz
Mistrzowie Anglii jak zawodzili, tak zawodzą. Przed dwoma tygodniami tylko zremisowali 2:2 z CSKA Moskwa, by w środowy wieczór ulec najsłabszym na papierze w grupie E Rosjanom 1:2. W efekcie Manchester City zamyka tabelę z dorobkiem ledwie dwóch "oczek", jakkolwiek wciąż może mieć nadzieje na awans do 1/8 finału.- Nie wiem, dlaczego zagraliśmy tak słabo. Trudno to w jakiś sposób wytłumaczyć. Od początku byliśmy nerwowi, wykonywaliśmy wiele niecelnych podań i podarowaliśmy przeciwnikom dwa gole. Próbowaliśmy coś zmienić w naszej grze, ale nic się nam nie udawało. To naprawdę trudny i dziwny moment dla zespołu - przyznał zawiedziony Manuel Pellegrini, którego podopieczni w Premier League spisują się całkiem nieźle.
Pojedynek z CSKA Manchester musiał kończyć w dziewiątkę po tym, jak arbiter usunął z boiska Fernandinho oraz Yayę Toure. - Decyzje należą do sędziego i trzeba się z nimi pogodzić. Trudno wyrokować, czy drugie przewinienie Fernandinho zasługiwało na żółtą kartkę. Oczywiście bez dwóch ważnych zawodników odrobienie straty w końcówce było praktycznie niemożliwe - podsumował Pellegrini.
LM: Fatalna kolejka klubów z Anglii! Kolejna wpadka The Citizens, nie wygrała nawet Chelsea