Mecz rozpoczęli piłkarze Wisły Płock, ale pierwsze minuty należały do Stomilu. Olsztynianie prowadzili grę i przeważali na boisku. Gospodarze atakowali głównie lewą stroną boiska, gdzie prym wiódł Piotr Głowacki. Mimo optycznej przewagi Stomilu to Wisła mogła objąć prowadzenie. Najpierw w 10. minucie minimalnie niecelnym strzałem z dystansu popisał się Piotr Wlazło. Kilka chwil później formę Piotra Skiby sprawdził Dimitar Iliew, ale czujny bramkarz gospodarzy sparował piłkę nad poprzeczkę.
[ad=rectangle]
W 15. minucie również zza 16. metra szczęścia spróbował wcześniej wspomniany Pot Głowacki, ale piłka po rykoszecie wyleciała na rzut rożny. W 20. minucie rażącą nieskutecznością popisał się Piotr Ruszkul. Zupełnie niepilnowany w polu karnym napastnik gości z kilku metrów strzelił wprost w golkipera Stomilu. Po tej akcji inicjatywę znów przejęli podopieczni Mirosława Jabłońskiego. Z dystansu próbowali kolejno: Igor Skoba, Karol Żwir i Roman Maczułenko, ale ich strzały z zupełnie nieprzygotowanych pozycji nie mogły zagrozić bramce [tag=16159]Seweryna Kiełpina.
[/tag]Jak strzela się z dystansu w 34. minucie pokazał Cezary Stefańczyk. Obrońca Wisły Płock przymierzył ze stojącej piłki zza pola karnego. Piłka lecąca nad murem wylądowała w okienku bezradnego Piotra Skiby. Od momentu straty bramki gospodarze cały czas naciskali na rywali, ale to nie przyniosło wymarzonego efektu w postaci bramki. Pierwsza połowo skończyła się jednobramkowym prowadzeniem Wisły Płock.
Drugą część spotkania, podobnie jak pierwszą lepiej rozpoczęli gospodarze. Zaczęło się od dwóch rzutów rożnych dla Stomilu, ale dośrodkowania Piotra Głowackiego pozostawiały wiele do życzenia. Tempo spotkania z minuty na minutę spadało, a goście ograniczyli się tylko do kontrataków. Groźnie pod bramką olsztynian zrobiło się w 62. minucie. Indywidualny rajd Krzysztofa Janusa zatrzymał dopiero we własnym polu karnym bramkarz biało-niebieskich.
Minutę później znów dał o sobie znać Cezary Stefańczyk. Tym razem przed utratą gola Skibę uchroniła poprzeczka. W 67. minucie powinno być 1:1. W polu karnym gości świetnie odnalazł się Karol Żwir. Zupełnie niepilnowany napastnik Stomilu, tylko w sobie znany sposób posłał piłkę obok lewego słupka Kiełpina.
Skrót meczu
{"id":"","title":""}
Źródło: Orange sport/x-news
Niewykorzystane sytuacje zemściły się w 74. i 77. minucie. Najpierw bardzo dobry rajd przesuniętego na prawą pomoc w drugiej połowie Fabiana Hiszpańskiego wykończył świeżo wprowadzony Mikołaj Lebedyński. Następnie prawoskrzydłowy Wisły Płock sam wziął sprawy w swoje ręce i w sytuacji sam na sam pewnie uderzył obok bramkarza gospodarzy. Trzeba odnotować, że przy bramce Hiszpańskiego asystę zanotował... stoper olsztynian Witalij Berezowskyj.
Zabójcze trzy minuty zupełnie podcięły skrzydła podopiecznym Mirosława Jabłońskiego, którzy nie potrafili skonstruować akcji dającej choćby bramkę honorową. Najbliższy trafienia był w 90. minucie Michał Trzeciakiewicz zamykający dośrodkowanie Łukasza Jeglińskiego. Piłka po jego strzale odbiła się od słupka i trafiła w ręce Seweryna Kiełpina.
Na tym zagraniu emocje w Olsztynie się zakończyły. Wisła Płock wykorzystała stworzone przez siebie okazje i zasłużenie pokonała Stomil Olsztyn 3:0 (1:0). 3 punkty jadą do Płocka.
Stomil Olsztyn - Wisła Płock 0:3 (0:1)
0:1 - Cezary Stefańczyk 34'
0:2 - Mikołaj Lebedyński 74'
0:3 - Fabian Hiszpański 77'
Składy:
Stomil Olsztyn: Piotr Skiba - Paweł Głowacki, Witalij Berezowskyj, Arkadiusz Czarnecki, Michał Trzeciakiewicz - Roman Maczułenko, Łukasz Jegliński, Igor Skoba, Piotr Głowacki (60' Piotr Darmochwał) - Łukasz Jamróz (75' Yasuhiro Kato), Karol Żwir (82' Cezary Sobolewski).
Wisła Płock: Seweryn Kiełpin - Cezary Stefańczyk, Bartłomiej Sielewski, Paweł Magdoń, Patryk Stępiński, Fabian Hiszpański (85' Dawid Jabłoński) - Maciej Kostrzewa, Piotr Wlazło (80' Wojciech Zyska), Dimitar Iliew, Krzysztof Janus - Piotr Ruszkul (71' Mikołaj Lebedyński).
Żółte kartki: Michał Trzeciakiewicz, Arkadiusz Czarnecki (Stomil) oraz Piotr Wlazło, Bartłomiej Sielewski (Wisła).
Sędzia: Zbigniew Dobrynin (Łódź).
Widzów: 2500.