Sosnowiczanie przystępowali do tej konfrontacji z serią dziewięciu meczów bez porażki, gospodarze także mieli na koncie równie długą serię, ale zanotowali oni dziewięć kolejnych spotkań bez wygranej. Fakt ten sprawił, że oba zespoły plasowały się w dwóch różnych częściach tabeli, Zagłębie do lidera traciło tylko trzy punkty, natomiast Puszcza znajdowała się w strefie spadkowej, zajmując 15. miejsce.
[ad=rectangle]
Oba zespoły długo wchodziły w mecz, który początkowo nie toczył się w szybkim tempie. Pierwszy celny strzał oddali gospodarze, w 17. minucie po dośrodkowaniu z bliska głową uderzył Marcel Kotwica, ale piłkę pewnie wyłapał bramkarz drużyny przyjezdnej. Sześć minut później, gdy Hubert Tylec strzelił zza pola karnego, sosnowiczanie mieli uderzenie w światło bramki na koncie. W 26. minucie Puszcza wykazała się dobrym rozegraniem kontry, rozpoczęła się ona od... rzutu wolnego rywali. Jednak najważniejsze było zakończenie - indywidualną akcję Krzysztof Zaremba wykończył technicznym przerzuceniem piłki nad Wojciechem Fabisiakiem, co otworzyło wynik spotkania.
Pojedynek stał się ciekawszy, piłkarze obu zespołów zaostrzyli swoją grę. Lepiej radziła sobie Puszcza, która w 42. minucie miała okazję do podwyższenia wyniku, lecz intencji Krzysztofa Zaremby nie zrozumiał Łukasz Nowak - gdyby poszedł on za akcją, jako jedynego rywala na drodze do bramki miałby Wojciecha Fabisiaka.
Pierwsza połowa w wykonaniu Zagłębia była słaba, co tylko ułatwiło gospodarzom grę. Począwszy od 51. minuty goście mogli cieszyć się z przewagi, drugą żółtą kartkę otrzymał bowiem Paweł Strózik. Gdy wydawało się, że przyjezdni są na dobrej drodze do poprawienia swojej postawy, z ławki rezerwowych został usunięty Mirosław Smyła, który zbyt ostro dyskutował z sędzią. Trener udał się na trybunę krytą, gdzie tak naprawdę trwają prace budowlane, jednak po kilku minutach ochrona nakazała mu opuszczenie tej trybuny. Szkoleniowiec znalazł inne miejsce do prowadzenia zespołu, a czynił to zza bramki Zagłębia.
Mimo że sosnowiczanie grali z przewagą jednego zawodnika, to nie było to widoczne, nie umieli oni bowiem wykorzystać tej sytuacji. Natomiast Puszcza w dziesięciu radziła sobie równie śmiało, jak w momencie, gdy grała w pełnym składzie. W ostatnich dziesięciu minutach spotkania nie zabrakło bardzo dobrych okazji do zdobycia bramki, ale każda z nich została zmarnowana. Najpierw w 83. minucie Dawid Ryndak trafił w słupek, a dobijał Łukasz Matusiak, ale piłkę sparował Andrzej Sobieszczyk. Cztery minuty później to Michał Kiełtyka trafił w słupek po tym jak uderzył zza pola karnego.
Tym samym pierwsza porażka Zagłębia od 6 września stała się faktem. Padła również seria Puszczy, ostatni raz smaku zwycięstwa piłkarze tego zespołu zaznali bowiem 7 września.
Puszcza Niepołomice - Zagłębie Sosnowiec 1:0 (1:0)
1:0 - Krzysztof Zaremba 26'
Składy:
Puszcza Niepołomice: Andrzej Sobieszczyk - Witold Cichy, Marcin Biernat, Damian Lepiarz, Łukasz Furtak, Piotr Madejski (90+3' Wojciech Przybył), Marcel Kotwica, Paweł Strózik, Łukasz Nowak (68' Ifeanyi Uwakwe), Michał Mikołajczyk (72' Michał Kiełtyka), Krzysztof Zaremba (90' Dariusz Gawęcki).
Zagłębie Sosnowiec: Wojciech Fabisiak - Marcin Sierczyński, Sławomir Jarczyk, Krzysztof Markowski, Radosław Kursa (73' Daniel Kutarba), Dawid Ryndak, Łukasz Matusiak, Sebastian Dudek, Przemysław Mizgała (46' Jakub Arak), Hubert Tylec (73' Miłosz Kozak), Łukasz Tumicz (67' Piotr Giel).
Żółte kartki: Paweł Strózik (Puszcza) oraz Sebastian Dudek, Marcin Sierczyński, Piotr Giel (Zagłębie)
Czerwona kartka: Paweł Strózik /51' - za drugą żółtą/ (Puszcza).
Sędzia: Konrad Gąsiorowski (Biała Podlaska)
Dwie serie padły. Puszcza wygrała po ponad dwóch miesiącach! - relacja z meczu Puszcza Niepołomice - Zagłębie Sosnowiec
Piłkarze z Niepołomic wykorzystali nieporadność rywali i nawet grając w dziesięciu byli w stanie przeważać nad sosnowiczanami, którzy zapisali na koncie kolejny słaby występ.