Armand Ella Ken to piłkarz z niesamowitym jak na polską I ligę CV. 21-letni Kameruńczyk, w przeszłości powoływany do juniorskich reprezentacji swojego kraju, przez sześć lat uczył się piłki nożnej w legendarnej szkółce "La Masia", należącej do wielkiej FC Barcelony. Niedawno, po nieudanej przygodzie z Karpatami Lwów, został zawodnikiem Sandecji Nowy Sącz.
[ad=rectangle]
Na polskich boiskach piłkarz po raz pierwszy pojawił się w drugiej połowie przegranego przez Sandecję meczu ze Stomilem Olsztyn. W minionej kolejce zagrał już zdecydowanie dłużej, bo od 25. minuty. Efekt? Piorunujący. Nie trzeba było długo czekać, aby ten zawodnik z polska ligą przywitał się tak, jak potrafi najlepiej. Ella Ken doskonale wykorzystał czas do końca spotkania, rozruszał grę Bianconerich, a dwa gole były tylko ukoronowaniem niezmiernie udanego występu.
Teraz Sandecja, w ostatniej I-ligowej kolejce w tym roku, na własnym stadionie zmierzy się z Arką Gdynia, która w ostatnich tygodniach zdecydowanie złapała wiatr w żagle i wygrywa mecz za meczem. W Nowym Sączu bardzo liczą jednak na swoją nową gwiazdę, która nie tylko działa korzystnie na potencjał piłkarski Sandecji, ale i marketingowy.
- Rzeczywiście nasz zawodnik wywołuje wiele pozytywnych emocji oraz wzbudza zainteresowanie zarówno wśród przedstawicieli mediów, jak i kibiców piłki nożnej w całym kraju. Sam Armand podchodzi do swojej szybko zdobytej popularności w sposób rozsądny i potrafi odciąć się od tego szumu. Bardzo przykłada się do treningów, koncentruje tylko na swoich występach w barwach Sandecji - mówi portalowi SportoweFakty.pl rzecznik prasowy Sandecji, Michał Śmierciak.
Zarząd nowosądeckiego klubu chce także, by jak najwięcej widzów obejrzało ostatni ligowy mecz w 2014 roku. Władze klubu w porozumieniu ze Stowarzyszeniem Kibiców Sandecji postanowiły obniżyć cenę wszystkich biletów. - Wejściówki na ostatnie tegoroczne spotkanie dostępne będą w cenie 5 zł dla wszystkich - wyjaśnił Śmierciak.