Greń jest zawiedzony, że Lato nie realizuje programu. - Od dwóch lat jeździliśmy z tym dokumentem po Polsce, otwierałem Grzegorzowi setki drzwi. Zaufały nam tysiące ludzi, którzy oczekiwali zmian! No a minęło już 30 dni rządów nowego prezesa i nic się nie dzieje. Oszukaliśmy swoich wyborców - przyznał w rozmowie z Polska The Times.
- Na samym początku miał być zrobiony audyt, czyli kontrola finansów, a tego nie ma. Miało być biuro prawne i prasowe - nie ma. Mieli być menedżerowie i doradcy prezesa - nie ma. No i Lato zapowiadał, że nie będzie sekretarza Kręciny. A on dla odmiany jest - wylicza zarzuty wobec nowego prezesa.
Jednym z punktów spornych był także kontrakt na partnera technicznego PZPN. - Nike dawała więcej, ale pod jednym warunkiem: że w Polsce w roku 2012 odbędzie się Euro. W innym wypadku Amerykanie mają prawo obniżyć ofertę aż o pięćdziesiąt procent! Każdy przyzna, że ze względu na sytuację na Ukrainie to ogromne ryzyko. Natomiast Puma dawała trochę mniej, ale były to pieniądze gwarantowane, przez sześć kolejnych lat, bez względu na okoliczności. Dlatego ja wstrzymałem się od głosu - zdradził Greń.