Ruch Chorzów może "uratować" rundę. Warunkiem jest sobotnia wygrana nad Wisłą Kraków. Dzięki temu Niebiescy, którzy nie tak dawno mieli ogromną stratę do bezpiecznej strefy, w przypadku porażki Cracovii, będą mogli wydostać się ponad "kreskę". - Wszystko powoli idzie do przodu. W spotkaniu z Podbeskidziem potwierdziła się dobra dyspozycja prezentowana na treningach. Piłkarze w pełni zrealizowali założenia - powiedział Waldemar Fornalik, który poprowadził chorzowian do trzech wygranych w ostatnich trzech domowych pojedynkach.
[ad=rectangle]
W meczu z Wisłą Niebiescy nie stoją na straconej pozycji. Jednak Biała Gwiazda, podrażniona po porażce z Lechem, to drużyna piłkarsko lepsza od Podbeskidzia. - Mają wartościowych piłkarzy. Przecież w Ruchu miałem okazję pracy z Maciejem Sadlokiem czy Maciejem Jankowskim. Obaj wiele wnosili do naszej drużyny, czego potwierdzeniem były osiągane wyniki - chwalił graczy z Krakowa Waldemar Fornalik.
W sobotę w Ruchu zabraknie Rolanda Gigołajewa, który w spotkaniu z bielszczanami zdobył bramkę oraz zaliczył asystę. - To był jego najlepszy mecz za mojej kadencji. Widać, że forma poszła u niego w górę - ocenił trener Niebieskich, którego wkrótce czeka kilka ważnych decyzji. Po pojedynku z Wisłą okaże się, którzy piłkarze zimą pożegnają się z Ruchem. - Teraz skupiamy się na ostatnim w 2014 roku spotkaniu. O personaliach będziemy rozmawiali później - uciął opiekun 3. drużyny ekstraklasy w ubiegłym sezonie.