Lepszego zakończenia spotkań w 2014 roku trener Wisły Kraków Franciszek Smuda nie mógł sobie wymarzyć. Biała Gwiazda wygrała przy Cichej z Ruchem i rok zakończy tuż za podium ekstraklasy. A przecież w opinii niektórych, krakowianie mieli jedynie powalczyć o grę w grupie mistrzowskiej.
Przy Cichej Wiślakom trochę dopisało szczęście, ale o tym za kilka tygodni nikt już nie będzie pamiętał. - Obydwa zespoły chciałby wygrać. Nam się udało zwyciężyć i... czuję niedosyt. W końcówce roku planowaliśmy więcej, bo przed tygodniem niepotrzebnie przegraliśmy u siebie z Lechem - powiedział były selekcjoner reprezentacji Polski.
[ad=rectangle]
Smuda pochwalił swoją drużynę za kilka aspektów piłkarskich, ale także zganił zespół. - Stworzyliśmy kilka ciekawych akcji, jednak czasami zbyt wiele w naszej grze było chaosu - przyznał trener. - Obydwa zespoły dały z siebie maksimum, przecież był to ich ostatni mecz w 2014 roku i nie trzeba było kalkulować - dodał.
Teraz przed Wisłą zimowa przerwa, ale Franciszek Smuda już myśli o wiośnie. - Musimy już zacząć montować nowy zespół i dążyć do tego, aby wiosna była lepsza od jesieni - zakończył opiekun Białej Gwiazdy.
[event_poll=28351]