Jan Tomaszewski: Wyśmiewaliście mnie, robiliście ze mnie idiotę
- Ci, którzy mnie krytykowali, nie mieli zielonego pojęcia, co to znaczy gra dla ojczyzny - mówi Jan Tomaszewski, który patrząc na to, w jakim składzie gra reprezentacja Polski, może teraz triumfować.
Ostatnim największych sukcesem reprezentacji Polski, która lideruje w swojej grupie eliminacji do Euro 2016, było zwycięstwo z Niemcami. - Kiedy w meczu z Niemcami wystąpili sami Polacy, to ja wówczas powiedziałem jedną rzecz, że od Glika do Milika - nie liczę ani Szczęsnego, ani Roberta, oni pokonali Niemców, ale Glik i Milik bronili dostępu do naszej bramki. Przekazywano, że 29 strzałów obronił Wojtek - brawa mu za to. On pokonał, nie zatrzymał Niemców, pokonał ich. Ale ile uderzeń zblokował Glik i Milik? I ta pozostała dziewiątka? Przecież ich małżonki nie miały z nich pożytku przez ładnych parę dni. Gdyby te strzały doszły do naszej bramki, kto wie jakby było. W tym momencie oni wszyscy walczyli jak ci muszkieterowie - jeden za wszystkich, wszyscy za jednego. Przyjechali na Stadion Narodowy jako te brzydkie kaczątka, a wyjechali jak piękne łabędzie. To potwierdzili w następnych trzech meczach - zaznacza Tomaszewski.
- Nie ma gwarancji, że awansujemy, bo póki co jeszcze tego nie zrobiliśmy, różnie może być, ale mam nadzieję, że bez względu na wynik sportowy, będziemy z naszych chłopców dumni. Dlaczego? Bo grali Polacy! - podsumowuje bohater z Wembley.