The Toffees zaliczyli kapitalny początek, bo już w 5. minucie udało im się objąć prowadzenie. Z prawego skrzydła dośrodkował Seamus Coleman, a piłkę do siatki modelowym wykończeniem wpakował Arouna Kone.
Niespełna pół godziny później Sroki doprowadziły jednak do wyrównania. Papiss Cisse dopadł do futbolówki zagranej spod końcowej linii przez Mike'a Williamsona i z dość łatwej pozycji pokonał Joela Roblesa. Sęk w tym, że zdobywcy gola nie powinno być już na boisku, gdyż wcześniej - co umknęło uwadze sędziego Craiga Pawsona - uderzył on łokciem Colemana.
[ad=rectangle]
W drugiej części drużyna Alana Pardewa zapewniła sobie trzy punkty. Najpierw Ayoze Perez trafił do siatki precyzyjnym uderzeniem z kilkunastu metrów po podaniu Cheicka Tiote (akcja zaczęła się od prostej straty Aidena McGeady'ego), a następnie Jack Colback wykorzystał fatalny kiks Rossa Barkley'a i oddał skuteczny strzał z ostrego kąta.
Sroki przeżyły wprawdzie trochę nerwów, bo w 84. minucie Kevin Mirallas pokonał Jaka Alnwicka po prostopadłym podaniu Leightona Bainesa, ale na więcej Evertonu nie było już stać i trzy punkty zostały na St James' Park. Dzięki tej zdobyczy Newcastle United awansowało na 9. miejsce w tabeli, Everton jest 12.
Newcastle United - Everton 3:2 (1:1)
0:1 - Arouna Kone 5'
1:1 - Papiss Cisse 34'
2:1 - Ayoze Perez 51'
3:1 - Jack Colback 68'
3:2 - Kevin Mirallas 84'
Evertonu cień w tym sezonie.