To nie jest dobry okres dla FC Barcelony - TAS podtrzymał decyzję o zakazie transferowym, klub przegrał w pierwszym meczu nowego roku, a w poniedziałek Hiszpanię obiegła wiadomość o zwolnieniu dyrektora sportowego Andoniego Zubizarrety i odejściu z zarządu Carlesa Puyola. Teraz prasa spekuluje również na temat możliwego konfliktu pomiędzy Lionelem Messim i Luisem Enrique.
[ad=rectangle]
Źródeł nieporozumień doszukuje się katalońskie Mundo Deportivo. Według gazety już na piątkowym treningu miało dojść do ostrej wymiany zdań między graczem i trenerem. Już 2 dni później niespodziewanie Argentyńczyk, obok innych gwiazd (Neymara, Ivana Rakiticia czy Daniego Alvesa), znalazł się na ławce rezerwowych w konfrontacji z Realem Sociedad. Messi wszedł na boisko tuż po przerwie, ale nie potrafił uchronić Barcy przed porażką.
Kolejny zgrzyt nastąpił w poniedziałek rano. Duma Katalonii miała noworoczny trening otwarty dla kibiców, na którym nie pojawił się najlepszy strzelec zespołu. Zgodnie z oficjalnym komunikatem, miał mieć problemy żołądkowe. Piłkarz ma się również nie dogadywać z psychologiem zespołu, Joaquinem Valdesem, który ma pełne zaufanie u Enrique.
Konfliktu doszukuje się Cadena COPE. Według źródeł radia, Messi uważa, że Enrique nie jest w stanie zmienić oblicza zespołu, a swoimi decyzjami chce jedynie pokazać, że to on rządzi w szatni w klubu.
To nie pierwszy możliwy zgrzyt między szkoleniowcem i piłkarzem Dumy Katalonii. Na początku sezonu za swoje występki kilka meczów z ławki, a nawet z wysokości trybun obejrzał Gerard Pique.
Co ciekawe, informacja o konflikcie zbiegła się z aktywnością Messiego na jednym z popularnych portali społecznościowych. Argentyńczyk w ciągu kilku minut zaczął obserwować profile Chelsea Londyn i jej piłkarzy - Filipe Luisa oraz Thibaut Courtois, czym rozpoczął kolejne medialne spekulacje na temat ewentualnego opuszczenia Camp Nou.