Podbrożny dla SportoweFakty.pl: Lech zdecydowanie zasłużył na zwycięstwo

Niedosyt - to najczęściej powtarzane słowo po czwartkowym meczu Pucharu UEFA Lecha Poznań z Deportivo La Coruna. Kolejorz zremisował z hiszpańskim zespołem 1:1, ale zdaniem wielu ekspertów zasłużył na zwycięstwo. Taką opinię podziela również były reprezentant Polski oraz zawodnik Lecha Jerzy Podbrożny.

- Na pewno pozostaje niedosyt po tym zremisowanym meczu - mówi serwisowi SportoweFakty.pl Jerzy Podbrożny. - Widać było przez ostatnie dziesięć minut pierwszej połowy oraz przez całą drugą część spotkania, że Lech stworzył sobie kilka sytuacji do strzelenia bramki. Powinien je wykorzystać i dlatego pozostaje niedosyt z remisu - dodaje.

Lech przespał pierwsze 35 minut gry i obudził się dopiero 10 minut przed końcem. Wówczas wielokrotnie piłkarze Franciszka Smudy atakowali bramkę Deportivo. Piłka wpadła do siatki gości dopiero po kapitalnej, zespołowej akcji. Na listę strzelców wpisał się Hernan Rengofo. W drugiej połowie gospodarze nadal atakowali i również powinni trafić do bramki rywali. - Lech zdecydowanie zasłużył na zwycięstwo. Stworzył sobie dużo więcej sytuacji od Deportivo La Coruna i szkoda, że tego meczu nie wygrał - wzdycha Podbrożny.

Gra poznańskiej drużyny mogła podobać się. Lech grał szybko i kombinacyjnie. Po lewej stronie często szarżował Jakub Wilk, a po prawej Sławomir Peszko. Na środku królował Semir Stilic, lecz wejścia Manuela Arboledy były postrachem obrony Deportivo. - Ogólnie jako zespół Lech podobał mi się w tym meczu. Mogę wyróżnić Manuela Arboledę, który nie tylko bronił, ale starał się też pomagać kolegom z przodu. W mojej opinii Kolumbijczyk zagrał bardzo dobry mecz - twierdzi były reprezentant Polski.

Przy straconej bramce nie popisał się Ivan Turina. Chorwat przepuścił bardzo łatwy strzał i ocena tej sytuacji może być tylko jedna - to był błąd bramkarza Lecha. - Na pewno tak - zgadza się Podbrożny. - Jeśli sprowadza się takiego bramkarza, to należy oczekiwać, że będzie pomagał drużynie w takim momencie. Nie powinien przy straconej bramce popełnić błędu. Ta piłka była do złapania i myślę, że powinien być bardziej skoncentrowany na początku meczu.

Mimo tylko dwóch punktów na koncie, Kolejorz wciąż ma szansę na awans. Lechowi pomogło CSKA Moskwa. Rosjanie wygrali bowiem we Francji z Nancy 4:3 i przed ostatnią serią spotkań trzy drużyny mają szanse na awans. - Trudno przewidzieć, jak to będzie wyglądało. Daję Lechowi Poznań 50 procent szans na awans do kolejnej rundy - zakończył Jerzy Podbrożny.

Komentarze (0)