Śląsk Wrocław trafi z formą na Legię?

Tadeusz Pawłowski chce tak przygotować swoich piłkarzy, aby ci z formą trafili już na spotkanie Pucharu Polski z Legią Warszawa. Zawodnicy WKS-u ciężko pracować mają także w trakcie rozgrywek.

Artur Długosz
Artur Długosz
Wiosenne rozgrywki dla zawodników Śląska Wrocław zaczną się nieco wcześniej niż dla zdecydowanej większości zespołów T-Mobile Ekstraklasy. Podopieczni Tadeusza Pawłowskiego już bowiem 12 lutego w 1/4 finału Pucharu Polski zmierzą się z Legią Warszawa. Trzy dni później zielono-biało-czerwoni, tym razem w meczu ligowym, rywalizować będą z Cracovią w Krakowie.
- Przygotowania będą wyglądały inaczej, bo okres przygotowawczy jest bardzo krótki. Będziemy chcieli tak poprowadzić zajęcia, żebyśmy na pierwsze mecze pucharowe i spotkania ligowe, które będą decydowały o tym, kto zakwalifikuje się do pierwszej ósemki, byli w formie. Chodzi o to, aby nie było tak jak w lecie, gdy chłopcy dochodzili do formy poprzez mecze mistrzowskie. Chcielibyśmy trafić z dyspozycją na pierwsze spotkania - wyjaśnia Tadeusz Pawłowski.

Nie znaczy to jednak, że zawodników WKS-u czeka dość spokojny okres przygotowawczy. Piłkarz Śląska w kość dostawać będą także w trakcie trwania rozgrywek. - Będziemy te obciążenia tak dozować, żebyśmy mogli w trakcie rozgrywek w przerwach na reprezentację je zwiększać. Nie chcieliśmy całej tej bardzo ciężkiej pracy w okresie najbliższych czterech tygodni wykonać. Chcemy ją tak dozować, aby chłopcy mieli świeżość i dobrze wypadli w meczach pucharowych i spotkaniach ligowych - zaznaczył szkoleniowiec.

Na razie wicelider T-Mobile Ekstraklasy do wiosennych rozgrywek przygotowuje się na własnych obiektach. Potem Śląsk 21 stycznia uda się na zgrupowanie do Turcji. W trakcie jego trwania rozegra trzy spotkania kontrolne. Do Polski wrocławianie wrócą 2 lutego.

Nieodłącznym elementem każdych przygotowań są mecze sparingowe. Taką pierwszą potyczkę wrocławianie rozegrają 17 stycznia w Wałbrzychu z Górnikiem Łęczna. W Turcji czekają ich kolejne trzy mecze kontrolne. - Jest drużyna gruzińska, są Chińczycy, jest również w planie spotkanie z trzecią drużyną ligi austriackiej, SCR Altach, w której byłem pięć lat trenerem. Cieszyłbym się, jakby do takiego meczu doszło. To byłoby takie sentymentalne. Są jeszcze końcowe opcje dobierane, ale na pewno zmierzymy się z zespołami, które dadzą nam jakiś obraz, w którym miejscu jesteśmy w przygotowaniach - podsumował Pawłowski.

Czy Śląsk Wrocław awansuje do kolejnej rundy Pucharu Polski?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×