Mirosław Jabłoński: Próbujemy robić swoje, ale nie da się wyrzucić z głowy problemów klubu

Tuż po wznowieniu treningów piłkarze Stomilu dowiedzieli się, że mogą nawet nie przystąpić do rundy wiosennej. Trener Mirosław Jabłoński nie ukrywa, że atmosfera przygotowań uległa pogorszeniu.

Szymon Mierzyński
Szymon Mierzyński
- Jeśli chodzi o realizację planu, to cały czas robimy swoje i ten proces przebiega w sposób niezakłócony. Próbujemy nie zaprzątać sobie głów problemami klubu. Mamy jednak świadomość, że jeśli sytuacja się nie poprawi, to drużyna, którą z takim dobrym skutkiem zbudowaliśmy latem, niestety się rozpadnie. Mam nadzieję, że to nie nastąpi - przyznał w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Mirosław Jabłoński.Opiekun olsztynian planował dokonanie kilku korekt w zespole, ale na razie musi się z tym wstrzymać. - Do uzupełnienia były dwie pozycje: prawa obrona i lewa pomoc. Da się jednak załatać te luki piłkarzami, których mamy teraz. W treningach bierze zresztą udział ponad 20 zawodników, więc kadra jest całkiem szeroka - zaznaczył.
Na razie żadne nowe twarze na zajęciach Stomilu się nie pojawią. - Dla mnie priorytetem nie są wzmocnienia, lecz zachowanie obecnego stanu posiadania. Z tą kadrą na pewno sobie poradzimy, a warto by było ją zachować, bo zbudowaliśmy zespół zaledwie pół roku temu. To pierwszy okres przygotowawczy, w którym możemy ustabilizować skład i przekuć swoją pracę w coś trwałego - dodał Jabłoński.

Jak obecne kłopoty I-ligowca odbiera sam szkoleniowiec, dysponujący przecież ogromnym doświadczeniem i mający za sobą pracę w wielu klubach? - Takie okoliczności zawsze przeszkadzają, bo siłą rzeczy zostają w głowie. Problemy Stomilu nie zaczęły się jednak dziś. To bardzo złożony temat, do którego zalicza się choćby baza treningowa. Muszę przyznać, że po raz ostatni w takich warunkach pracowałem ponad 20 lat temu w Polonii Warszawa i paradoksalnie udało się wtedy wywalczyć awans do ekstraklasy. Dużą rolę odegrała wówczas ambicja samych piłkarzy. Teraz podobna próba charakteru czeka moich podopiecznych w Stomilu. Pamiętajmy jednak, że w taki sposób można funkcjonować przez jakiś okres, a nie stale - zakończył Jabłoński.

Stomil Olsztyn wznowił treningi, są nowe twarze

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×