Krystian Bielik trafił do Legii w lipcu minionego roku z Lecha Poznań. Wojskowi zapłacili za niego Kolejorzowi ok. 50 tys. zł, a teraz sprzedali pomocnika za ok. 2 mln euro plus zmienne. Jesienią 17-latek zaliczył pięć występów w T-Mobile Ekstraklasie i jedno spotkanie w fazie grupowej Ligi Europejskiej.
[ad=rectangle]
Młodym Polakiem interesowało się kilka europejskich klubów, ale ten w minionym tygodniu zdecydował się na skorzystanie z możliwości przenosin do Londynu. - Zdecydowałem się na transfer do Arsenalu i chociaż nie mogę wiedzieć do końca co mnie czeka w przyszłości, to jestem przekonany do swojej decyzji i pewny swoich umiejętności. Jadę do Londynu, żeby spełniać marzenia - mówi na łamach legia.com Bielik.
- Pół roku, jakie spędziłem w Legii, będę zawsze wspominał bardzo miło. Czułem się tutaj jak w domu. W ogromnym stopniu pomógł mi w Warszawie Dominik Ebebenge. Tego się nie da zapomnieć i nie ma słów, jakimi mógłbym wyrazić mu swoją wdzięczność. Dzięki życzliwości chłopaków w szatni moja aklimatyzacja w drużynie przebiegła bez problemów. Jestem wdzięczny także trenerowi Henningowi Bergowi za to, że zaufał tak młodemu zawodnikowi i dawał mi szansę gry w pierwszej drużynie. To w dużej mierze dzięki Bergowi lecę tam, gdzie lecę - dodaje świeżo upieczony Kanonier.
- Żegnamy Krystiana z żalem. Oczywiście wolałbym, aby młodzi, utalentowani, perspektywiczni zawodnicy, którzy do nas przychodzą, wzmacniali naszą drużynę na dłużej. Zdajemy sobie jednak sprawę, że kluby piłkarskie są jak łańcuch pokarmowy - dobry zawodnik zmienia je siłą rzeczy na coraz lepsze, a my nie jesteśmy w stanie przerwać tego procesu, zwłaszcza kiedy oferta jaką dostajemy jest naprawdę dobra. Tak naprawdę najważniejsza jest wola samego zawodnika. Z klubu nikt go na siłę nie wypychał. Wprost przeciwnie - byliśmy zdania, że powinien tu jeszcze zostać i wywalczyć w Legii miejsce w podstawowym składzie. Każdy jednak rozumie, że dla młodego chłopaka to wielka szansa - idzie do znanego klubu i nikt nie będzie go zatrzymywał na siłę. Wyjazd do Arsenalu to na pewno piękna historia dla samego Krystiana, a my jako klub pokazujemy, że Legia to miejsce, w którym można się rozwijać i to naprawdę szybko. Życzymy Krystianowi wszystkiego najlepszego i wielu sukcesów. Teraz wszystko zależy od niego - mówi dyrektor skautingu Legii Michał Żewłakow.
- Krystian to bardzo utalentowany zawodnik, który przy ciężkiej pracy osiągnie w przyszłości wielkie sukcesy - dodaje trener Henning Berg.
Dzisiaj jestem dumny, a wiem ze niedlugo bede bardzo bardzo dumny! pic.twitter.com/jcoS5Iz9Bn
— Tomasz Pasieczny (@tomekpasieczny) styczeń 21, 2015
Transfer Bielika do Arsenalu to pierwszy owoc pracy dla Kanonierów Tomasza Pasiecznego. Były dyrektor sportowy Cracovii od początku sierpnia jest skautem londyńczyków na Polskę, ale penetruje dla nich też m.in. rynki słowackie i czeskie. Bielik wpadł mu w oko podczas sierpniowego turnieju o Puchar Syrenki, w którym występują drużyny narodowe do lat 17 i obserwował go przez całą jesień. Jego raporty na tyle zainteresowały angielski klub, że ten błyskawicznie zdecydował się na transfer 17-latka.
Bielik jest trzecim Polakiem w Arsenalu w historii. Od 2006 roku graczem Kanonierów jest Wojciech Szczęsny, a w latach 2007-2014 na Emirates występował Łukasz Fabiański. Wychowanek Górnika Konin ma być włączony do I zespołu Arsenalu, ale ze względu na to, że jest niepełnoletni, zgodę na jego występy w jakiejkolwiek drużynie londyńczyków musi wyrazić Komitet ds. Statusu Piłkarzy FIFA.