GKS Tychy coraz lepiej radzi sobie w sparingach. "Dawno nie miałem takiego ciężkiego przygotowania"

GKS Tychy ma za sobą już pięć sparingów w okresie przygotowawczym. W ostatnim z nich Ślązacy pokonali 5:1 Skrę Częstochowa. - To taki przerywnik w ciężkiej pracy - powiedział Łukasz Grzeszczyk.

W poprzednich meczach kontrolnych GKS Tychy pokonał Ruch Radzionków i Zagłębie Sosnowiec, a także zremisował z Rozwojem Katowice i Górnikiem Zabrze. W starciu z III-ligową Skrą Częstochowa tyszanie odnieśli łatwe zwycięstwo. - To jest dla nas jakby następny trening, etap przygotowania się do sezonu i taki przerywnik w ciężkiej pracy jaki mamy. Cieszy to, że udało się pograć i wygrać wysoko - powiedział Łukasz Grzeszczyk, który jest jednym z nowych wzmocnień I-ligowca. 
[ad=rectangle]

Runda wiosenna będzie dla tyskiego klubu bardzo trudna. GKS ma walczyć o utrzymanie na zapleczu ekstraklasy. Po rundzie jesiennej tyszanie zajmują 16. miejsce i tracą do bezpiecznej lokaty 7 punktów. W przerwie zimowej władze klubu zdecydowały się na wiele zmian. Jedną z nich jest zatrudnienie nowego szkoleniowca, którym został Tomasz Hajto.

Były reprezentant Polski podjął się misji uratowania I ligi. Zawodnicy tyskiego klubu treningi rozpoczęli już 7 stycznia. Jak zapewniają zawodnicy, zajęcia u Hajty są wymagające, ale mają przynieść efekt w rozgrywkach ligowych. - Osobiście powiem, że dawno nie miałem takiego ciężkiego przygotowania. Mam nadzieję, że ta ciężka praca przyniesie efekt w lidze. Liczę na to, że nie będziemy walczyć do samego końca o utrzymanie, a wcześniej sobie je zapewnimy, żeby nie było nerwów - stwierdził Grzeszczyk.

W rundzie jesiennej nowy nabytek GKS-u Tychy reprezentował barwy Sandecji Nowy Sącz. Grzeszczyk już coraz lepiej rozumie się z klubowymi kolegami, co w starciu ze Skrą Częstochowa zaowocowało asystami. - Rozumiem się coraz lepiej z kolegami. Mija trzeci tydzień przygotowań więc ze sparingu na sparing będzie to wyglądać coraz lepiej. Kiedy zaczynaliśmy, to było trudno stworzyć akcję i strzelać bramki, a w meczu ze Skrą trochę nastrzelaliśmy i było kilka ciekawych akcji - ocenił 27-letni pomocnik.

Źródło artykułu: