Jerzy Brzęczek: Angolczycy byli agresywnie nastawieni
Lechia Gdańsk zremisowała 1:1 z Benficą Luanda. Na zakończenie gdańszczanie rozegrali z rywalami konkurs rzutów karnych. - To był dobry sparing z agresywnie grającym rywalem - mówił Jerzy Brzęczek.
Lechia szybko wyszła na prowadzenie, ale długo nie mogła się z niego cieszyć. - Rywale duże zagrożenie stwarzali też po stałych fragmentach gry, a bramkę zdobyli po bardzo dobrym dośrodkowaniu i strzale głową. W drugiej połowie mieliśmy stykową sytuację na boisku, ale na szczęście głowy zawodników szybko ochłonęły. W niektórych sytuacjach też zbyt łatwe straty piłki stwarzały okazje do kontry dla rywali.
Co ciekawe po zakończonym spotkaniu obie drużyny rozegrały konkurs rzutów karnych, w którym lepsi okazali się gracze z Polski. - Jeszcze przed meczem umówiliśmy się z trenerem Benfiki, że na koniec rozegramy serię rzutów karnych niezależnie od wyniku. Tu Bruno Nazario nie wykorzystał jedenastki, ale Darek Trela obronił dwie i okazaliśmy się lepsi - zakończył.
Źródło: lechia.pl