Z beniaminkiem I ligi związali się 24-latkowie Stepan Hirskyj oraz Wołodymyr Hudyma. - Musieliśmy uzupełnić ubytki, zwłaszcza w linii pomocy, stąd te wzmocnienia. Testowaliśmy zarówno Polaków, jak i obcokrajowców, aż w końcu zdecydowaliśmy się na Ukraińców. Obaj zostali gruntownie sprawdzeni. Hudyma trenował z nami dwa tygodnie, natomiast Hirskyj tydzień - powiedział portalowi SportoweFakty.pl menedżer Chrobrego, Dominik Nowak.
Obaj zawodnicy trafili do Głogowa z kartą na ręku. Jaka będzie ich rola w drużynie? - Hirskyj ma być następcą Mateusza Szałka, zaś dla Hudymy przewidujemy rolę podobną do tej, którą pełnił Rafał Figiel - wyjaśnił Nowak.
[ad=rectangle]
Kiedy pojawiła się koncepcja sięgnięcia po Ukraińców? - Braliśmy pod uwagę różne opcje, natomiast wiadomo jaka jest sytuacja na Ukrainie, dlatego sami zawodnicy też chętnie się do nas przenieśli. Wielu ich rodaków obiera podobną drogę i opuszcza ojczyznę - dodał menedżer głogowskiego klubu.
Oprócz Hudymy i Hirskyja Chrobry pozyskał tej zimy: Damiana Byrtka (ostatnio Podbeskidzie Bielsko-Biała), Marcela Gąsiora (Pogoń Siedlce), Mateusza Prusa (Ruch Chorzów) oraz Tomasza Zająca (Wisła Kraków).
- Więcej luk w zespole już nie ma, zatem kolejnych wzmocnień nie planujemy, chyba że trafi się ktoś, kto naprawdę zrobi znaczną różnicę. Nie prowadzimy jednak poszukiwań z własnej inicjatywy, kadrę uznajemy teraz za zamkniętą - zaznaczył Nowak.