Ekipa z woj. świętokrzyskiego wyszła na to spotkanie w ustawieniu zbliżonym do tego, które kibice zobaczą już za kilka dni w ligowym pojedynku z Górnikiem Zabrze. Przez pierwsze pół godziny rywalizacji na murawie próżno było szukać składnych i dynamicznych akcji. Dominowały nerwy i brak precyzji. Sytuacja zmieniła się w 35. minucie, kiedy to Gruzini wyszli na prowadzenie, wykorzystując indywidualny błąd Vytautasa Cerniauskasa. Nie minęło kilkadziesiąt sekund, a Dinamo Tbilisi strzeliło drugiego gola. I w tym przypadku mocno przyczynił się do tego jeden z kielczan.
[ad=rectangle]
Po zmianie stron Korona, w której szeregach pojawili się Luis Carlos i Przemysław Trytko, próbowała odrobić straty. Mimo dużej przewagi i stworzenia sobie kilku okazji podbramkowych, ani razu nie udało się skierować futbolówki do siatki.
Był to ostatni sparing złocisto-krwistych podczas zimowego okresu przygotowawczego. W sobotę podopieczni Ryszarda Tarasiewicza, którzy od 26 stycznia przebywali w Turcji, wracają do Kielc. Na własnych obiektach rozpoczną ostatni etap treningów przed inauguracją rundy wiosennej.
Łącznie w trakcie ostatniego miesiąca Korona rozegrała sześć test-meczów. 14. zespół T-Mobile Ekstraklasy wygrał z PGE GKS-em Bełchatów (3:2), Zorią Ługańsk (2:0) oraz FC Dunaujvaros (1:0), zremisował z CSMS Iasi (1:1) a także przegrał z Nasaf Qarshi (0:2) i Dinamem Tbilisi (0:2).
Korona Kielce - Dinamo Tbilisi 0:2 (0:2)
0:1 - Jigauri 35'
0:2 - Jigauri 38'
Składy:
Korony Kielce:
Vytautas Cerniauskas – Paweł Golański, Piotr Malarczyk, Radek Dejmek, Kamil Sylwestrzak – Jacek Kiełb, Lukas Klemenz (65' Przemysław Trytko), Vlastimir Jovanović, Aleksandrs Fertovs, Siergiej Pilipczuk (65' Luis Carlos) - Olivier Kapo.
Dinamo Tbilisi: Libor Hrdlicka - Otar Kakabadze (65' Waża Tabatadze), Nika Czanturia, Rene, Lasza Totadze, Lasza Parunaszwili, Mate Cincadze, Dżaba Dzigauri (65' Otar Kiteiszwili), Manuel Onwu, Saba Lobżanidze, Wachtang Czanturiszwili.
