15 meczów z rzędu w Premier League grał od pierwszej minuty Marcin Wasilewski. Tym razem usiadł na ławce rezerwowych - tak samo jak Wojciech Szczęsny. Trudno było przypuszczać, że David Ospina po niezłym spotkaniu z Tottenhamem Hotspur tym razem usiądzie wśród rezerwowych. Arsene Wenger posadził na ławce Oliviera Girouda oraz Danny'ego Welbecka, a po kontuzji wrócił Alexis Sanchez.
Od pierwszych minut zaczęła uwidaczniać się przewaga Arsenalu, chociaż nie przekładała się na okazje strzeleckie. Sytuacja zmieniła się tuż przed upływem drugiego kwadransa, gdy po rzucie rożnym strzałem po ziemi gola zdobył Laurent Koscielny.
[ad=rectangle]
Jeszcze przed przerwą Kanonierzy prowadzili 2:0. Silnie z dystansu uderzył Mesut Oezil i Mark Schwarzer wybił piłkę przed siebie. Dopadł do niej Theo Walcott i umieścił tuż przy słupku. W pierwszej odsłonie dwukrotnie niepewnie zachował się Ospina, ale na jego szczęście Lisy nie wykorzystały tych błędów.
W 59. minucie Wasilewski pojawił się na murawie zastępując kontuzjowanego Matthewa Upsona. Chwilę później Leicester zdobyło kontaktowego gola. Andrej Kramarić uderzeniem tuż przy słupku wlał nadzieję w serca fanów Lisów. Kolejne minuty były bardzo nerwowe dla londyńczyków. Beniaminek poczuł, że może ten mecz choćby zremisować, ale sztuka ta nie udała się Leicester. Arsenal wygrał 2:1.
Tymczasem na Anfield Liverpool rywalizował z Tottenhamem Hotspur, który chciał pójść za ciosem i po ograniu Arsenalu zdobyć także miasto Beatlesów. Brendan Rodgers od pierwszej minuty dał szansę gry Danielowi Sturridge'owi, ale to nie on, a Lazar Marković wyprowadził The Reds na prowadzenie w 15. minucie. Spory błąd popełnił w tej sytuacji Hugo Lloris, który nie złapał anemicznego strzału Markovica.
Jedenaście minut później było już 1:1, gdy Harry Kane wykorzystał sytuację sam na sam z Simonem Mignoletem i strzałem między jego nogami umieścił piłkę w siatce. Gospodarze ponownie wyszli na prowadzenie po zmianie stron. Sturridge wywalczył rzut karny, który na gola zamienił Steven Gerrard. Tak jak w pierwszej połowie tak i tym razem Koguty wyrównały. Moussa Dembele z bliska wpakował futbolówkę do świątyni Mignoleta.
Ostatnie słowo należało do Mario Balotelli. Włoch strzelił swojego pierwszego gola w Liverpoolu dając tym samym cenne zwycięstwo nad Tottenhamem.
Wyniki wtorkowych meczów 25. kolejki Premier League:
Arsenal Londyn - Leicester City 2:1 (2:0)
1:0 - Laurent Koscielny 28'
2:0 - Theo Walcott 41'
2:1 - Andrej Kramarić 62'
Składy:
Arsenal: David Ospina - Hector Bellerin, Per Mertesacker, Laurent Koscielny, Nacho Monreal, Francis Coquelin, Tomas Rosicky, Theo Walcott (73' Aaron Ramsey; 82' Mathieu Flamini), Santi Cazorla, Mesut Oezil, Alexis Sanchez (68' Olivier Giroud).
Leicester: Mark Schwarzer - Matthew James, Matthew Upson (59' Marcin Wasilewski), Wes Morgan (81' Leonardo Ulloa), Robert Huth, Paul Konchesky, Danny Simpson, Riyad Mahrez, Esteban Cambiasso, Jeffrey Schlupp (86' David Nugent), Andrej Kramarić.
Żółte kartki: Tomas Rosicky (Arsena) oraz Marcin Wasilewski, Matthew James, Danny Simpson (Leicester).
Sędzia: Mike Jones.
Hull City - Aston Villa 2:0 (1:0)
1:0 - Nikica Jelavić 22'
2:0 - Dame NDoye 74'
Sunderland AFC - Queens Park Rangers 0:2 (0:2)
0:1 - Leroy Fer 18'
0:2 - Bobby Zamora 45+1'
Liverpool FC - Tottenham Hotspur 3:2 (1:1)
1:0 - Lazar Marković 15'
1:1 - Harry Kane 26'
2:1 - Steven Gerrard (k.) 53'
2:2 - Moussa Dembele 61'
3:2 - Mario Balotelli 83'
Składy:
Liverpool: Simon Mignolet - Emre Can, Martin Skrtel, Mamadou Sakho, Lazar Marković (79' Adam Lallana), Jordan Henderson, Steven Gerrard (68' Dejan Lovren), Alberto Moreno, Jordon Ibe, Daniel Sturridge (74' Mario Balotelli), Philippe Coutinho.
Tottenham: Hugo Lloris - Kyle Walker, Eric Dier, Jan Vertonghen, Danny Rose, Nabil Bentaleb, Ryan Mason (69' Paulinho), Erik Lamela, Christian Eriksen (81' Nacer Chadli), Moussa Dembele (85' Roberto Soldado), Harry Kane.
Żółte kartki: Martin Skrtel, Mamadou Sakho, Steven Gerrard (LFC) oraz Ryan Mason, Christian Eriksen, Moussa Dembele, Kyle Walker, Paulinho (Tottenham).
Sędzia: Phil Dowd.
Di Maria kosztował najwięcej ze wszystkich w lidze, a w MU to też cień piłkarza z Realu.
Daj każdemu czas panie znawco.