Franciszek Smuda: Marzenia są potrzebne

Trener Wisły Kraków [tag=2732]Franciszek Smuda[/tag] nie podziela optymizmu prezesa Roberta Gaszyńskiego w sprawie wywalczenia przez Białą Gwiazdę miejsca gwarantującego start w europejskich pucharach.

Robert Gaszyński, który jest prezesem krakowskiego klubu od 5 stycznia, jako cel sportowy Wisły na 2015 rok wskazał powrót do rozgrywek UEFA, w których Biała Gwiazda nie występowała od sezonu 2010/2011. - Wisła jest naprawdę blisko powrotu do Europy i chcemy to wykorzystać. Celem sportowym jest awans do fazy grupowej Ligi Europejskiej - mówił Gaszyński na początku swojej kadencji.
[ad=rectangle]

Trener Franciszek Smuda początkowo podzielał optymizm prezesa, ale w przededniu startu rundy wiosennej "Franz" nie składa odważnych deklaracji: - Każdy w lidze marzy o awansie do pucharów. Nawet zespoły, które są dziś w drugiej "8", też liczą na to, że wejdą do pierwszej "8" i może wejdą do pucharów. inne. Nie powiem nic o awansie do pucharów - najpierw rozegrajmy 11 kolejek sezonu zasadniczego, a potem będziemy się zastanawiać, co dalej.

Po odwiedzinach, jakie Bogusław Cupiał złożył Wiśle podczas obozu w Turcji, opiekun Białej Gwiazdy jest jednak pozytywnie nastawiony, jeśli chodzi o sytuację organizacyjno-finansową klubu: - To były bardzo przyjemne rozmowy, bo widać w nim bardzo duży optymizm. Ja też od początku stycznia czuję wielki optymizm. Przez ostatnie półtora roku bałem się tego, co się może wydarzyć, ale wydaje mi się, że przeszliśmy już przez najgorsze. Jest szansa na wyjście z tego kryzysu, w jakim byliśmy w ostatnich latach.

Wisła zainauguruje rundę wiosenną w piątek wyjazdowym meczem z Lechią Gdańsk. - Każdy zawsze jest zadowolony z przygotowań, dopóki liga się nie zacznie. Mecze wszystko weryfikują. Piłkarze mówią, że przygotowania były wystarczające, ale mądrzejsi będziemy w piątek wieczorem. Oprócz Ostoi Stjepanovicia wszyscy sa gotowi do gry. Michał Buchalik miał krótką przerwę, ale jest gotowy do gry. Nie mam żadnego problemu z wyborem bramkarza na mecz z Lechią - mówi Smuda.

Komentarze (0)