Franciszek Smuda: Transfery? Nie będę marudził
Trener Wisły Kraków Franciszek Smuda jest pogodzony z tym, że przed rundą wiosenną jego zespół nie zostanie wzmocniony. - Jestem przyzwyczajony do tego, jak na dziś trzeba pracować - mówi "Franz".
- Jestem przyzwyczajony do tego, jak na dziś trzeba pracować w Wiśle. Najważniejsze, że są jakieś perspektywy dla klubu. Trzeba mieć nadzieję, że to się w przyszłości zmieni. W tej chwili musimy sobie pomóc z taką ekipą, jaka była jesienią - mówi "Franz".
Wisła była o krok od związania się z Manoelem, ale brazylijski napastnik nie przeszedł w Krakowie testów medycznych. Jak pojawi się napastnik, to będzie bardzo dobrze. A jak się nie pojawi, to nie będę marudził. To byłoby bez sensu. Wszyscy wiedzą, w jakim jesteśmy stanie i czy możemy zrobić transfer, czy nie. Trzeba cierpliwie czekać na taki moment, w którym będziemy mogli robić każdy transfer, jaki chcemy - tłumaczy Smuda.
Podczas zgrupowania w Belek do Białej Gwiazdy dołączył Moustapha Bangura. 26-latek z Sierra Leone do poniedziałku ma czas na przekonanie do siebie trenera Wisły, choć Smuda nie ukrywa, że pomocnik ma spore zaległości pod względem fizycznym.
Marko Jovanović jednak zdrowy?! Nagły zwrot akcji w sprawie Serba