W środę na jednym z bocznych boisk Inea Stadionu Kolejorz podejmował Unię Swarzędz i zwyciężył 2:0 po dublecie Dawida Kownackiego. To w zasadzie wszystko co wiemy o tym meczu, bo nie mogli go obserwować ani kibice, ani przedstawiciele mediów. Początkowo sztab wicemistrza Polski planował nie podawać nawet wyniku, ostatecznie jednak zdecydowano się go ogłosić.
Dlaczego Maciej Skorża podjął decyzję o zamknięciu spotkania kontrolnego z III-ligowcem? - Chcieliśmy po prostu w ciszy i spokoju je rozegrać. Tu nie było żadnych szczególnych powodów i jestem zdziwiony, że wywołało to takie poruszenie. W efekcie o utajnionym sparingu mówiło się więcej niż o sześciu, które odbyły się w Turcji - powiedział opiekun Kolejorza.
[ad=rectangle]
- Mecz został rozegrany na bocznym boisku, a tam nie ma wielkich możliwości, by kibice mogli w normalnych warunkach obserwować grę - dodał Skorża.
Decyzja sztabu wywołała zdziwienie także dlatego, że przedstawiciele pierwszego wiosennego rywala Lecha w T-Mobile Ekstraklasie - Pogoni Szczecin - uważnie oglądali występy poznaniaków w Turcji. - To prawda, lecieliśmy tam nawet tym samym samolotem, więc oba zespoły miały okazję do obserwacji. Z drugiej strony pierwszy pojedynek o punkty to zawsze swego rodzaju niewiadoma - stwierdził Skorża.