Liga Europejska: Mnóstwo emocji już w 1/16 finału? Tottenham vs Fiorentina, Inter na Celtic Park

TVN Agency / Na zdjęciu: PGE Narodowy
TVN Agency / Na zdjęciu: PGE Narodowy

W czwartek rozpoczyna się walka w fazie pucharowej Ligi Europejskiej o awans do finału, który odbędzie się w Warszawie. W stawce jest wiele znanych i silnych kadrowo zespołów z czołowych lig.

Aby 27 maja wystąpić na Stadion Narodowy w Warszawie, trzeba wygrać aż cztery dwumecze. Dla żadnej z drużyn nie będzie to łatwe zadanie, a nawet tacy potentaci jak Liverpool FC czy SSC Napoli mogą napotkać na poważne problemy już w 1/16 finału. Przypomnijmy, że z pierwszej rundy do najlepszej "32" awansowały 24 ekipy, do których dołączyło 8 drużyn z trzecich miejsc w tabelach grup Ligi Mistrzów.
[ad=rectangle]
Bardzo wyrównana powinna okazać się konfrontacja Kogutów z Fiołkami. Zarówno Tottenham, jak i Fiorentina grają ostatnio nieźle na krajowym podwórku, a trenerzy Mauricio Pochettino i Vincenzo Montella mają w taliach wielu znakomitych zawodników. Włosi wystąpią na White Hart Line wzmocnieni pozyskanym zimą z Chelsea Londyn Mohamedem Salahem oraz Mario Gomezem, którego forma systematycznie idzie w górę. - Wszyscy zawodnicy są zdrowi, a dla mnie oznacza to bardzo trudny wybór przy ustalaniu jedenastki - mówi natomiast menedżer Anglików.

Liverpoolowi nie powiodło się w Lidze Mistrzów, jednak ostatnie tygodnie są dla The Reds bardzo udane. Zdecydowana zwyżka formy podopiecznych Brendana Rodgersa każe stawiać ich w roli faworytów dwumeczu z Besiktasem, choć turecki zespół to lider rozgrywek ligowych z takimi asami jak Demba Ba czy Jose Ernesto Sosa. - Priorytetem był dla nas dobry występ w Lidze Mistrzów. Nie udało się, ale to nie oznacza, że odpuścimy Ligę Europejską i będziemy walczyć tylko o ponowny awans do Champions League - zapewnia Rickie Lambert. Liverpool wystąpi w czwartek bez kontuzjowanego Stevena Gerrarda oraz zawieszonego Lazara Markovicia.

Wracający na właściwe tory Inter jest niewątpliwie faworytem rywalizacji z Celtikiem, ale w Glasgow żadnej drużynie nie gra się łatwo. Roberto Mancini w Lidze Europejskiej nie może wystawiać Lukasa Podolskiego, a z powodu kontuzji nie wystąpią m.in. Yuto Nagatomo oraz Danilo D'Ambrosio. Golkiper The Bhoys Craig Gordon musi zwrócić baczną uwagę nie tylko na napastników Nerazzurrich, lecz także na znajdującego się w świetnej formie Fredy'ego Guarina oraz Xherdana Shaqiriego, który szybko zaaklimatyzował się w Mediolanie.

Niełatwa przeprawa czeka broniącą tytułu Sevillę. Drużyna Grzegorza Krychowiaka zmierzy się z bardzo solidną w defensywie Borussią M'gladbach. - Mamy duży szacunek dla przeciwników, którzy są na podium Bundesligi i rozgrywają świetny sezon - przekonuje trener Unai Emery. Drugi niemiecki zespół - VfL Wolfsburg - również znajduje się w nieprzeciętnie wysokiej formie. Jeśli Wilki zagrają w ofensywie tak jak z Bayernem (4:1) i Bayerem (5:4), Sporting Lizbona nie będzie miał wiele do powiedzenia.

Przeżywająca słabszy okres Roma, która w ostatniej kolejce nie pokonała u siebie "czerwonej latarni" Serie A (0:0 z FC Parmą), podejmie Feyenoord. Według włoskiej prasy spore szanse na występ od pierwszej minuty ma Łukasz Skorupski. Nie zabraknie też świeżo upieczonych mistrzów Afryki: Gervinho oraz Seydou Doumbii. Czwarty przedstawiciel ligi włoskiej, SSC Napoli, będzie rywalizować z Trabzonsporem, który w tabeli swojej grupy finiszował za plecami Legii Warszawa. Azzurri są zdecydowanymi faworytami, ale drużyna Rafaela Beniteza już nieraz w europejskich pucharach zaliczała wstydliwe wpadki.

Pierwsze oficjalne spotkania w tym roku rozegrają drużyny z Rosji i Ukrainy, więc ich forma jest dużą zagadką. W każdym razie Dynamo Kijów z Łukaszem Teodorczykiem oraz Zenit St. Petersburg kadrowo prezentują się imponująco, za to Dynamo Moskwa jako jedyne wywalczyło komplet punktów w fazie grupowej. Nie sposób wskazać faworyta rywalizacji Torino z Athletic Bilbao. W lepszej formie są bez wątpienia Kamil Glik i spółka, jednak Baskowie dysponują kilkoma wybitnymi indywidualnościami. Dalej przejść powinien Villarreal, który w Primera Division radzi sobie poprawnie, a jego rywal - Red Bull Salzburg - w styczniu stracił dwie gwiazdy: Kevina Kampla oraz Alana.

Program pierwszych spotkań 1/16 finału Ligi Europejskiej:

czwartek, 19 lutego

Aalborg BK - Club Brugge, godz. 19.00

Dnipro Dniepropietrowsk - Olympiakos Pireus, godz. 19.00

PSV Eindhoven - Zenit Sankt Petersburg, godz. 19.00

Torino FC - Athletic Bilbao, godz. 19.00

AS Roma - Feyenoord Rotterdam, godz. 19.00

Young Boys Berno - Everton, godz. 19.00

Trabzonspor - SSC Napoli, godz. 19.00

VfL Wolfsburg - Sporting Lizbona, godz. 19.00

EA Guingamp - Dynamo Kijów, godz. 21.05

Tottenham Hotspur - ACF Fiorentina, godz. 21.05

Celtic Glasgow - Inter Mediolan, godz. 21.05

RSC Anderlecht - Dynamo Moskwa, godz. 21.05

Ajax Amsterdam - Legia Warszawa, godz. 21.05

Villarreal CF - Red Bull Salzburg, godz. 21.05

Liverpool FC - Besiktas Stambuł, godz. 21.05

Sevilla FC - Borussia M'gladbach, godz. 21.05

Komentarze (1)
avatar
Qauthros
19.02.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Najbardziej wyrównany i najciekawszy pojedynek wydaje mi się że czeka nas w dwumeczu Tottenham - Fiorentina. Nie będzie to prosta przeprawa, ale trzymam mocno kciuki za Spurs. LFC-Bestikas równ Czytaj całość