Przejdźmy do pana Piechniczka. - Kto to jest? Znam tego faceta? Tak, zna go pan. Ma pan z nim wojnę? - Ja nie mam z nikim wojny. To on ma jakiś problem ze mną. Dla mnie ten facet nie istnieje! - to fragment rozmowy Leo Beenhakkera z dziennikarzem Przeglądu Sportowego.
Jest i ciąg dalszy. - Cała jego egzystencja sprowadza się do wygadywania jakichś bzdur na mój temat. Zostawmy go. Szkoda naszego czasu i energii. To jedna z tych osób, które zawsze chowają się w przeszłości polskiego futbolu. Zapominając o tym, że mamy zupełnie inne czasy, że w Polsce jest inny ustrój polityczny, że przyszła nowa generacja i przede wszystkim, że zmienił się futbol. Ludzie, którzy ciągle mówią o przeszłości, nie muszą nic mówić o przyszłości. Dlatego ciągle uciekają wstecz, bo nie mają żadnej wizji i pojęcia, nie tylko o przyszłości, ale także o teraźniejszości. To ogromny problem pana Piechniczka - powiedział trener pierwszej reprezentacji.