I liga budzi się z zimowego snu

Termalica Bruk-Bet Nieciecza przypieczętuje historyczny awans, a może do T-Mobile Ekstraklasy wrócą uznane marki? Kluby z dolnych rejonów tabeli zbroiły się na potęgę.

Sebastian Szczytkowski
Sebastian Szczytkowski
Zimowa przerwa w I lidze trwała od listopada do marca. Trenerzy zaprosili podopiecznych na premierowe zajęcia na początku roku, po czym ci biegali, trenowali, grali sparingi, jeździli na zgrupowania. Kibice poznają wstępne efekty długiej i żmudnej pracy w ten weekend. Pierwszy gwizdek zabrzmi w sobotę o 13.00 w Olsztynie, gdzie Stomil zagra z Drutex-Bytovią Bytów.
To, co najbardziej elektryzuje piłkarską Polskę to walka o awans do T-Mobile Ekstraklasy. Z niemal stuprocentową pewnością stoczą ją cztery kluby. Liderem jest Termalica Bruk-Bet Nieciecza, która wyprzedza o trzy punkty Wisłę Płock oraz KGHM Zagłębie Lubin. To uznane marki, które marzą o powrocie na salony. Do rywalizacji może włączyć się Olimpia Grudziądz, także wzmocniona i także stabilna organizacyjnie.- Myślę, że kwestie sportowe w poszczególnych zespołach będą na zbliżonym poziomie, a to co najważniejsze rozegra się w głowach piłkarzy. Tym, którzy dysponują doświadczeniem w takiej walce, albo mają przyjemne wspomnienia z lat ubiegłych, z pewnością będzie łatwiej - powiedział trener Termaliki, Piotr Mandrysz.
Piotrowie Mandrysz i Stokowiec stoczą batalię o awans Piotrowie Mandrysz i Stokowiec stoczą batalię o awans
To, co łączy kwartet liderów to punktowe, rozsądne wzmocnienia. Po pierwsze nie pozwoliły na odejście kluczowych graczy. Przykładem jest klub z Niecieczy, który nie puścił stopera Jakuba Czerwińskiego do Pogoni Szczecin, choć na taki ruch napierali zawodnik oraz jego nowy klub. Za jedno z głośniejszych wzmocnień w całej lidze uznaje się wypożyczenie Dawida Plizgi z Górnika Zabrze.

Nafciarze wyciągnęli ze Stomilu Olsztyn Piotra Darmochwała, a Miedziowi wypożyczyli Macieja Dąbrowskiego z Pogoni. Olimpia Grudziądz zabłysnęła hitem transferowym last minute, jakim jest pozyskanie Roka Elsnera. Pomocnik wraca na nasze boiska po przygodach w Grecji, Norwegii i Niemczech. W 2012 roku gol Słoweńca zdecydował o mistrzostwie Polski dla Śląska Wrocław. Być może także w 2015 roku da wymierny sukces.

Lista kandydatów do awansu jest krótka. Rewolucja na górze tabeli byłaby sensacją. Pokazuje to historia i aktualna tabela. Różnice są duże, rozgrywki są za półmetkiem, a za plecami liderów są GKS Katowice, który nie imponował w sparingach, a także pogrążone w bałaganie organizacyjnym Stomil Olsztyn i Flota Świnoujście. Akurat w przypadku Wyspiarzy słowo "bałagan" wydaje się zbyt delikatne.

Flota rozpoczęła rok z trenerem Tomaszem Kafarskim, okres przygotowań przepracowała z Tudorem Florinem-Laurentiu, a w lidze zagra pod wodzą Romualda Szukiełowicza. Nowych szkoleniowców mają także Dolcan Ząbki, GKS Tychy, Pogoń Siedlce, Widzew Łódź, a także Sandecja Nowy Sącz. Na ławkę Bianconerich powraca Dariusz Wójtowicz, z którym wdrapywali się w przeszłości na czołowe miejsca w tabeli. - Życzę sobie, żeby Sandecja wróciła do ładnego stylu, żeby nasza gra cieszyła kibiców i wyniki były przyzwoite, czy dobre. Będziemy starać się iść w tym kierunku. Wszystko oczywiście zweryfikuje życie, liga. Chciałbym przywrócić wiarę kibicom w dobrą grę Sandecji. Ona do tej pory nie była najgorsza, ale być może mniej widowiskowa i być może dlatego trochę kibiców odwróciło się od nas. Oby nasze mecze znów przyciągnęły ich na stadion - to ma być dla nich rozrywka - stwierdził Wójtowicz.
Tomasz Kafarski musiał opuścić Flotę, choć wykonywał świetną pracę Tomasz Kafarski musiał opuścić Flotę, choć wykonywał świetną pracę
Spośród drużyn środka tabeli najlepsze wrażenie w sparingach zrobili piłkarze Wigier Suwałki. To jedyny niepokonany I-ligowiec w 2015 roku. Zwyciężył między innymi Jagiellonię Białystok i Stomil Olsztyn, strzelił 35, a stracił 2 gole. Taki bilans robi wrażenie. Wigry to jedna z drużyn, które nie mogą być pewne utrzymania. Różnice w dolnej połowie tabeli są symboliczne. - GKS Tychy mocno zainwestował w drużynę. Także Drutex-Bytovia z miejsca barażowego zbroiła się. Nikt nie składa broni na dole stawki i musimy punktować od startu - stwierdził Ireneusz Mamrot, opiekun Chrobrego Głogów.

W tym sezonie z I ligi spadną bezpośrednio trzy kluby, a czwarty od końca zagra baraż. Trio outsiderów tabeli - GKS Tychy, Pogoń Siedlce oraz Widzew Łódź poniosło jesienią wyraźne straty, ale czy można je skreślać? Nie. Trójkolorowi zabrali się za ratowanie przed spadkiem. Zatrudnili dyrektora sportowego Marcina Adamskiego, trenera Tomasza Hajtę, a także kilkunastu zawodników z Arturem Gieragą, Sebastianem Przyrowskim i Jakubem Bąkiem na czele. Ten ostatni został królem strzelców zimy w I lidze.

Pogoń Siedlce ma nowego trenera - Carlosa Alosa Ferrera, a także nowych stranieri, z którymi wiąże nadzieje. Królem polowania na rynku transferowym został Widzew Łódź. Wojciech Stawowy wyznaczył kierunki polityki kadrowej i ściągnął do siebie Roka Strausa, Kosukę Kimurę, Edgara Bernhardta, Tomasza Lisowskiego... Inna sprawa, że drużyna obejrzy pierwszą kolejkę z perspektywy kanapy i poniesie następne straty. W piątek PZPN zawiesił licencję klubu z powodów infrastrukturalnych.



Która drużyna zajmie pierwsze miejsce na koniec sezonu?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×